Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Rząd wprowadzi bon energetyczny. To uchroni nasze portfele przed skokiem cenowym

Na razie tylko do końca czerwca odbiorcy energii korzystają z osłony cenowej chroniącej nasze portfele przed gwałtownym wzrostem opłat za prąd. Co stanie się w lipcu?
Rząd wprowadzi bon energetyczny. To uchroni nasze portfele przed skokiem cenowym

Autor: Canva

Dzięki tarczy antyinflacyjnej ceny energii, gazu i ciepła są zamrożone do końca czerwca 2024 roku. Propozycja rządu Donalda Tuska zakłada nie tylko kontynuację ograniczenia maksymalnych cen energii, ale i ich redukcję. 

Bo zdaniem ekspertów, jak napisała Gazetaprawna.pl, uwolnienie cen energii mogłoby podwyższyć nasze rachunki o ponad 60 proc.

Paulina Hennig-Kloska, szefowa resortu klimatu i środowiska, zapewniła, że Polacy nie muszą obawiać się drastycznych podwyżek. Na dniach rząd zamierza wprowadzić bon energetyczny, który zrekompensuje wysokie ceny prądu. Skorzysta z niego około 3,5 miliona gospodarstw domowych.

Są szczegóły projektu rządowego

Nowy projekt ograniczający wzrost cen energii będzie obejmował drugą połowę 2024 roku i pierwszą połowę 2025 roku - poinformowała w Sejmie wiceszefowa resortu klimatu Urszula Zielińska. Przekazała także, ile wyniosą bony energetyczne, które obejmą 3,5 mln gospodarstw.

Wiceminister klimatu wskazała, że przewiduje cztery mechanizmy, a obejmie drugą połowę tego roku i pierwszą połowę 2025 roku. Przewiduje dodatkową możliwość rekalkulacji taryf energii i gazu w połowie roku w celu ich obniżenia. Wprowadza cenę maksymalną dla gospodarstw domowych i mechanizm ograniczający wzrost cen ciepła.

Zaznaczyła także, że bon energetyczny dla ok. 3,5 mln osób będzie w wysokości 300-600 zł.

W przypadku bonu energetycznego będzie obowiązywać kryterium dochodowe. Inne dla gospodarstw jednoosobowych, inne dla wieloosobowych.

- Nie będzie żadnego wzrostu cen energii na poziomie 50 proc.czy nawet 40 proc. Nie straszmy ludzi. Zmiany rachunków będą rzędu 30 złotych - przekonuje minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ
Reklama
News will be here