Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 listopada 2024 03:51
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nieodpowiedzialne zachowanie jednego z producentów serów. Stare "oscypki" wyrzucił do lasu

Szybka i ostra reakcja internautów spowodowała, że śmierdzące znalezisko, które stwarzało śmiertelne zagrożenie dla zwierząt, zostało uprzątnięte. Zrobił to właściciel serków, jeszcze tego samego dnia, gdy Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne skierowało do niego apel.
Nieodpowiedzialne zachowanie jednego z producentów serów. Stare "oscypki" wyrzucił do lasu

Autor: Archiwum Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne

Kilkanaście kilogramów zepsutych serków typu "oscypek", ktoś wyrzucił w lesie niedaleko Orelca. Informacja o znalezisku trafiła do Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne. Pracownicy zamieścili apel do osoby, która zostawiła "śmierdzący towar". A Strażnicy leśni rozpoczęli działania, które miały na celu ustalenie sprawcy.

Jak informuje nadleśnictwo - użyto w tym przypadku fotopułapki.

- Sery były zepsute, co czyniło sprawę tym bardziej "śmierdzącą" - mówi Maciej Szpiech, nadleśniczy Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne. - Najgorsze jest jednak zagrożenie, jakie obecność odpadów spożywczych w lesie sprowadza na dzikie zwierzęta.

Te zwabione szeroko roznoszącym się aromatem, mogły trafić do porzuconych opadów i posilić się szkodliwymi dla nich substancjami. - Dla niektórych zwierząt solone i zawierające rozmaite wzmacniacze smaku sery, mogą stanowić wręcz śmiertelne niebezpieczeństwo - podkreśla Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.

Po publikacjach w internecie sprawca uprzątnął odpady. - Więc prowadzenie sprawy stało się bezprzedmiotowe - mówi Maciej Szpiech. Zaznacza, że o sprawie trzeba mówić, bo świadomość ekologiczna wciąż pozostawia sporo do życzenia. - Dziękuję wszystkim osobom, które w tej sprawie wykazały się dużą wrażliwością - dodaje nadleśniczy Szpiech.

Edward Marszałek informuje, że w skali kraju koszty sprzątania lasów to rocznie około 20 mln złotych. - Koszty łączne w minionym dziesięcioleciu przekroczyły 173 mln zł, a góra śmieci jaką wywieziono w tym czasie z lasu – ponad 1,2 mln metrów sześciennych - zapełniłaby Stadion Narodowy - obrazuje.

Rzecznik RDLP w Krośnie zaznacza, że wysypujące się z koszy na leśnych parkingach, porzucone wśród drzew i w trawach, porozrzucane nad rzekami, plastikowe butelki, torebki foliowe, kanistry czy opony stanowią przykre świadectwo obecności człowieka. - To zawsze temat wstydliwy, nieprzyjemny i wywołujący negatywne emocje - mówi.

Leśnicy temat śmieci w lesie najczęściej poruszają po weekendach lub w czasie wakacji. - Po wizycie ludzi w lesie przychodzi czas na wielkie sprzątanie pozostawionych śmieci - mówi Edward Marszałek. - Dominują w nich plastiki, do których w ostatnim czasie dołączyły ochronne maseczki i rękawiczki. Wśród śmieci pozostawianych przez ludzi są również – niestety - resztki jedzeni i opakowania po produktach spożywczych - wylicza.

Autor: tom
Zdjęcia: Archiwum Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ