Całkowity zakaz zakaz odwiedzin pacjentów w Wojewódzkim Szpitalu Podkarpackim w Krośnie wprowadzony był jedynie na weekend. Piotr Czerwiński, tłumaczy, że miało to związek z zakażeniem COVID-19 pracownika szpitala, który jest dwukrotnie zaszczepiony. Zaznacza, że to był jednostkowy przypadek. - Być może trzecia dawka szczepionki pozwoliłaby na uniknięcie tego - mówi. I zachęca wszystkich, którzy mają taką możliwość do przyjęcia dawki przypominającej.
Zakaz i ograniczenie odwiedzin dyrektor Czerwiński argumentuje też zachowaniem osób odwiedzających pacjentów. - Zaprzestały samokontroli - mówi. Dodaje, że zdarzały się przypadki, że kiedy zwracana im była uwaga, że nie mają maseczki, nie słuchali. - Było też tak, że wchodząc na oddziały nie zachowywali rygoru bezpieczeństwa i przychodziło więcej osób niż powinno.
Dyrektor krośnieńskiego szpitala podkreśla, że to jeszcze nie ten etap, w którym można sobie pozwolić na swobodę w odwiedzaniu. - Jest to dopuszczalne, ale rygor epidemiologiczny trzeba zachować - mówi.
W szpitalu odwiedziny pacjentów są możliwe jedynie za zgodą kierownika oddziału lub lekarza dyżurnego. Wyznaczone zostały też godziny – od 15 do 17. - Ale w uzasadnionych przypadkach losowych odwiedzić chorego można też w innych godzinach - zaznacza Piotr Czerwiński. Dodaje, że taką decyzję może podjąć kierownik oddziału. - Staramy się współpracować z rodzinami pacjentów.
Dyrektor Czerwiński zaznacza jednak, że zakaz odwiedzin może wrócić. - Taka decyzja może zapaść, jeżeli będzie więcej osób zakażonych - mówi.
Szef krośnieńskiej lecznicy podkreśla, że szpital jest miejscem gdzie ma być bezpiecznie. Przyznaje, że na SOR czy oddział trafiają pacjenci zakażeni koronawirusem. - Ale są to sporadyczne przypadki, właśnie dlatego, że stosujemy reżim epidemiologiczny - mówi.
Piotr Czerwiński przypomina, że w 2020 roku podjęta została decyzja, że w krośnieńskim szpitalu oddziały nie będą przekształcane w covidowe. - I to się nie zmienia - mówi. Dodaje, że są dwa odcinki covidowe, które w każdej chwili mogą być uruchomione.
Szpital jest przygotowany na czwartą fale koronawirusa. - W zasadzie już od drugiej fali mamy przygotowane trakty dla pacjentów i odwiedzających, mamy możliwość zwiększenia teleporad, możemy wstrzymać zabiegi - wylicza Piotr Czerwiński. - Ale na razie nie ma potrzeby wprowadzania tego schematu działania.
Dyrektor szpitala zaznacza, że dziś znacznie szybciej można wykryć obecność koronawirusa u pacjenta. - Są teraz szybkie testy kasetkowe, a na wyniki PCR nie czekamy już cztery dni - mówi.
Autor: Tomasz Jefimow