Na polskich cmentarzach jest tysiące bezimiennych grobów. O wiele z nich dbają krewni lub ludzie dobrej woli. Pojawiają się na nich kwiaty oraz znicze. Zdecydowana większość jest jednak zaniedbana, ponieważ bliscy nie zdają sobie sprawy, że znajdują się w nich ich przodkowie. Podobnie jest w Kobylanach.
Cmentarz w Kobylanach to miejsce pochówku mieszkańców aż pięciu miejscowości: Kobylan, Sulistrowej, Makowisk, Łęk Dukielskich oraz Draganowej. Najstarsze mogiły, które się na nim znajdują, pochodzą z XIX wieku. Przed II wojną światową nie było zwyczaju oznaczania grobów. Miało to związek z trudną sytuacją gospodarczą wielu mieszkańców tych terenów. Nie stać ich było na wykonanie pamiątkowej tablicy. Dopiero z czasem decydowano się na wykonanie krzyża czy nagrobka, na którym wpisywano dane zmarłego.
Wiele nieoznaczonych mogił pochodzi z czasów II wojny światowej. Wówczas organizacja pochówku odbywała się w pośpiechu. Groby nie były również oznaczane ze względów bezpieczeństwa.
Po kilkudziesięciu latach za identyfikację bezimiennych grobów zabrał się Mateusz Więcek. Już ponad 800 mogił zostało wprowadzonych do systemu findagrave.com. Jest to portal, który umożliwia znalezienie grobów zmarłych z całego świata.
- W wolnym czasie zajmuję się genealogią naszego regionu. Razem ze znajomym tworzymy drzewo genealogiczne, w którym znajduje się w tym momencie 26 290 osób. Nasza pasja sprawiła, że człowiek chce wiedzieć więcej. Ilekroć idę na cmentarz i widzę napisy, nazwiska, wiem z kim mam do czynienia. Najgorsze jest to, że wiele tych grobów starych, które tylko raz do roku we Wszystkich Świętych wyłaniają się z trawy, nie ma tabliczek, a przecież każdy z nich to osobna historia - tłumaczy Mateusz Więcek.
Na cmentarzu znajduje się 400 bezimiennych grobów, z czego ponad 100 udało się już zidentyfikować. Każda mogiła bez tablicy, otrzymała osobną etykietę z informacją, że poszukiwane są osoby, które się danym miejscem opiekują. Liczy się każdy strzęp informacji.
- Informacje na temat pochowanych w danym miejscu osób są bardzo różne. Czasami ktoś mówi: „To jest babcia mojej babci. Wiem, że tylko, że miała na imię Maria”. Posługujemy się takimi strzępami informacji, jednak dzięki dostępowi do drzewa genealogicznego, często mogę je pogłębiać. Kiedyś może ksiądz udostępni nam księgi parafialne, to dowiemy się jeszcze więcej.
Inicjatywa jest prowadzona za zgodą i aprobatą zarówno parafii, jak i administratora cmentarza. Mieszkańcy są przychylnie nastawieni i gratulują pomysłu oraz wytrwałości. Niektórzy jednak obawiają się zadzwonić do Pana Mateusza, by podać informacje na temat bezimiennych grobów.
- Ludzie myślą, że jak ktoś coś od kogoś chce, to ma w tym jakiś interes. Niektórzy sądzą, że chcemy opodatkować lub zabrać, zlikwidować ten grób. Sytuacja jest zupełnie odwrotna. Dzięki temu można za darmo, bez żadnego wysiłku zadzwonić i przekazać informacje na temat osoby pochowanej w danym miejscu.
Każdy może wejść na findagrave.com i dodać informacje oraz biografię zmarłego. Osoby, które mają wiedzę na temat tego, kto jest pochowany w bezimiennych mogiłach, proszone są o kontakt z Panem Mateuszem. Można to zrobić telefonicznie, codziennie po godzinie 16:00 (667 666 737), wysyłając SMS lub mailowo ([email protected]).
Autor: Marcin Polak
Zdjęcia: Mateusz Więcek