- W czasie pandemii, kiedy nikt nie wiedział, z czym przyszło nam się mierzyć, Mariusz jak zawsze bez zawahania zasilał jedną z tzw. karetek covidowych, które wyjeżdżały do przypadków z podejrzeniem Covid-19, a następnie transportowały pacjentów w najcięższym stanie do szpitali specjalistycznych. - mówią jego koledzy z pracy.
Nigdy nikomu nie odmawiał pomocy i to dlatego w czasie pandemii wszyscy znajomi dzwonili do „Gumy”, żeby coś doradził i pomógł. To on przekazywał między znajomymi pulsoksymetr i jak tylko wynik odczytu był niepokojący, to wzywał pogotowie, żeby natychmiast przewieźć chorego do szpitala. Mariusz chętnie angażował się w życie lokalnej społeczności, organizując wspólnie ze stowarzyszeniem „Zmieniamy Przemyśl” imprezy z okazji Dnia Dziecka, WOŚP i inne.
Teraz Mariusz sam potrzebuje pomocy…
Kilka lat temu zdiagnozowano u niego szereg chorób, które na przestrzeni czasu spowodowały jeszcze więcej problemów. Mariusz choruje na hemochromatozę wrodzoną, a ona spowodowała marskość wątroby, a następnie żylaki przełyku. Dodatkowo ujawniła się gastropatia wrotna, małopłytkowość wtórna i demielnizacyjne uszkodzenie mózgu i cukrzyca.
- Mariusz jeszcze rok temu był w pełni sprawnym mężczyzną, który nie szczędził swojego czasu, żeby pomagać innym. Dzisiaj w kolejnych szpitalach walczy o powrót do w miarę normalnego życia. Środki, które zbieramy chcemy przeznaczyć na rehabilitację Mariusza, ale także na zaspokojenie podstawowych potrzeb - informują koledzy Mariusza
Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/7m9u3e
Źródło: Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu