Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 listopada 2024 08:58
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Tragedia na placu budowy w Krośnie. Zdaniem prokuratury odpowiadają za nią trzy osoby

Śledztwo dotyczące tragicznego wypadku na placu budowy przy ul. Pużaka zbliża się do końca. Prokuratura Rejonowa w Krośnie postawiła już zarzuty trzem osobom – kierownikowi, majstrowi i inspektorowi nadzoru inwestorskiego.
Tragedia na placu budowy w Krośnie. Zdaniem prokuratury odpowiadają za nią trzy osoby

Do tragedii doszło w piątek (5 marca) po południu na placu budowy budynku handlowo-usługowego. Tego dnia wykonywane były prace konstrukcyjne przy stropie hali. Około godz. 15:00, w momencie wylewania betonu z betoniarki, konstrukcja nie wytrzymała. 140 metry sześcienne betonu i podpory zwaliły się na niższą kondygnację.

W tym czasie jeden z pracowników wykonywał prace betoniarskie na tej kondygnacji. 60-latek został przygnieciony dużą ilością stali, drewna i betonu. Akcja ratunkowa trwała kilkadziesiąt minut. Niestety, pomimo działań medyków, nie udało się uratować jego życia.

Na placu budowy, poza 60-latkiem, pracowało kilkanaście osób. Trzy z nich doznały obrażeń. Dwie lekkich, jedna poważniejszych, wymagających leczenia szpitalnego.

Prokuratura Rejonowa w Krośnie dysponuje już kompletem dokumentów w sprawie. M.in. na podstawie opinii biegłego, zdecydowała się postawić zarzuty kierownikowi, majstrowi i inspektorowi nadzoru inwestorskiego.

Według eksperta z zakresu budownictwa przyczyną wypadku było zamontowanie, niezgodnie z dokumentacją techniczną, szalunku stropu. - Naraziło to na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu czterech pracowników - informuje Iwona Czerwonka-Rogoś, Prokurator Rejonowy w Krośnie.

Mężczyźni będą też odpowiadać za nieumyślne sprowadzenie zdarzenia zagrażającemu mieniu wielkich rozmiarów.

Zdaniem biegłego kierownik, majster i inspektor nadzoru inwestorskiego, choć każdy w innym zakresie, odpowiadali za bezpieczeństwo i higienę pracy na budowie.

- Kierownik dopuścił do użytku szalunek stropu, którego montaż nastąpił niezgodnie z dokumentacją techniczną, majster dokonał montażu, a inspektor nie nakazał kierownikowi wstrzymania robót - wylicza prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.

Mężczyźni nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Odmówili też składania wyjaśnień na tym etapie śledztwa. Zapowiedzieli, że ewentualnie złożą je po zapoznaniu się z materiałami sprawy.

Prokuratura postanowiła o zabezpieczeniu mienia podejrzanych: 15 tys. zł w przypadku kierownika i inspektora oraz 14 tys. zł w przypadku majstra. Pieniądze mają być zabezpieczeniem grożącego obowiązku naprawienia szkody, zadośćuczynienia lub nawiązki na rzecz pokrzywdzonych oraz kosztów i opłat sądowych.  

Autor: Tomasz Jefimow
Zdjęcia: Krosno112.pl


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ