Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 01:26
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Oluś znów walczy! Przed nim kolejna operacja

Oluś ma 4 lata, niespełna 2 lata temu wrócił z USA gdzie miał 3 operacje ratujące nóżkę przed amputacją. To był najtrudniejszy okres w jego życiu. Cierpiał bardzo, niejeden dorosły by nie przetrwał. Oluś dał radę. Operacje szczęśliwie się udały. Nóżka została uratowana. Intensywna rehabilitacja pomagała mu stanąć mocno na 2 nóżkach.
Oluś znów walczy! Przed nim kolejna operacja

Link do zbiórki (kliknij)

O pomoc dla małego wojownika zaapelowali jego rodzice:

Pierwszy etap leczenia za nami. Szczęśliwi patrzyliśmy jak Oluś chodzi.

Orteza zakładana na nóżkę towarzyszyła mu non stop. Mieliśmy nadzieje ze dzień kolejnej operacji nie nastąpi szybko, że nasza głowa może chwile odpocząć od tych wszystkich trudów. Niestety nastąpił szybciej, niż mogliśmy się spodziewać. Już na pierwszej konsultacji z lekarzem pół roku po operacjach, dostaliśmy sygnał o słabym zroście kości, co nas zasmuciło.

Po kolejnym pół roku była następna konsultacja z dr Davidem Feldmanem i wtedy została podjęta decyzja o operacji w Warszawie w Paley European Institute. Stopka w ortezie ciągle krzywa wymagała trudnego skorygowania, zrost kości coraz słabszy oraz różne inne sprawy wymagające naprawy. Nie można było czekać dłużej.

Przyszedł kosztorys. Do tego wszystkiego czas pandemii -bardzo trudny okres dla zbiórek, dodatkowy stres towarzyszący tym zbiórką skłonił nas do zapożyczenia się na leczenie. Myśl ze kolejna operacja planowo za kilka lat wiec pomyśleliśmy ze jakoś to będzie. Najbliżsi pomogli.

Dostaliśmy termin przylotu dr Feldmana do Pl i date operacji. Wszystko działo sie szybko. Olus bardzo się bal nie chciał słyszeć o szpitalu, lekarzach i leczeniu.
Kilka dni przed operacją kolejna konsultacja z dr Feldmanem przyniosła wieści ze kolejna operacja konieczna na już. W naszych głowach rozpętała się burza mózgów, strach, złość, kolejne pytania jak to? Dlaczego już? Ogromne zmartwienie o tę operację, o Olusia – jak sobie poradzi, jak to będzie, a dodatkowo myśli o kolejnej operacji, która musi się odbyć 3msc po tej i o kosztorysie, który mieliśmy dostać dzień po wypisie ze szpitala.

Obostrzenia i zasady panujące w szpitalu wpływały niekorzystnie na psychikę naszej trójki. Dziecko potrzebowało obydwojga rodziców. Niestety ograniczenia i reguły skutecznie nam to odebrały.

Ta operacja przebiegła wg planu. Radość ze wszystko się udało. Dziękujemy Bogu ze to już za nami. Oluś jest zły, że musi mieć gips, marudny jednak znosił wszystko nadzwyczaj dzielnie. Gips ma nosić 6 tyg., po tym czasie czeka go rehabilitacja a po rehabilitacji kolejna operacja. Nie wie tego. Myśli ze tylko będzie musiał ćwiczyć. Jest bardzo bystry, czuje co się wokół niego dzieje. Coraz częściej zadaje pytania czemu ma taka dziwną nóżkę.

Z gipsem ludzie na ulicy reagują na niego: Ale urwis, co żeś narobił że złamana? Nie wiedza, że nie jest złamana i ze nic nie narobił. I nie wiedza ile to dziecko już wycierpiało, by chodzić. To wada wrodzona, nie jego wina.
Chcielibyśmy żyć jak przeciętni ludzie – niestety tak nie będzie. Leczenie, nieoczekiwane w czasie operacje, oraz rehabilitacja potrwa do momentu, aż osiągnie pełen wzrost, czyli aż będzie dorosły.

Link do zbiórki (kliknij)

Serce pęka ze to jego dzieciństwo przybrało taki charakter z ograniczonymi prawami dziecka. To niesprawiedliwe. Dzieciństwo powinno być zawsze beztroskie. Tak samo jak wspomnienia z dzieciństwa kolorowe i szczęśliwe. A nie ból i cierpienie. Każde dziecko powinno być zdrowe.
Wiemy ze to wszystko zostanie Olusiowi wynagrodzone, że będzie pamiętał same piękne chwile.

Tym razem nie podołamy finansowo. Jesteśmy zmuszeni prosić Was o pomoc. Chcemy by Oluś mógł normalnie żyć. Dynamika rozwoju nóżki i nagła decyzja o operacji postawiła nas przed kolejnym murem. Sami nie uzbieramy tyle pieniędzy. Ufamy, że pomożecie tak jak 3 lata temu, gdy operacja była możliwa tylko w USA i kosztowała milion złotych. Dzięki Waszej pomocy Olus uniknął amputacji – teraz potrzebujemy pomocy, by moc kontynuować leczenie i nie zniszczyć tego co było rozpoczęte w USA.

Ola i Mateusz rodzice Olusia.

W 2018 roku dla Olusia zorganizowaliśmy Nocną Jazdę Ratowników w Jedliczu. Historia małego wojownika gościła nie jeden raz na łamach naszego portalu (kliknij)

Link do zbiórki (kliknij)



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ