Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 listopada 2024 00:43
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Czy Windows 10 potrzebuje antywirusa?

Chociaż pod koniec ubiegłego roku Microsoft zaprezentował i oddał do powszechnego użytku Windows 11 – nową wersję najpopularniejszego systemu operacyjnego dla komputerów – z jego poprzednika, dziesiątki, nieustannie korzysta wiele osób. W związku z tym pytanie o to, czy Windows 10 potrzebuje antywirusa, jest jak najbardziej zasadne. W takim razie poszukajmy na nie odpowiedzi!
Czy Windows 10 potrzebuje antywirusa?

Antywirus w Windows 10 – możliwość czy konieczność?

Ten artykuł wypada zacząć od przypomnienia, że system operacyjny Windows 10… posiada fabryczne oprogramowanie antywirusowe. Mowa tu o programie Windows Defender – antywirusie, o którym stosunkowo niewiele osób wie, mimo że w gruncie rzeczy na rynku zadebiutował on już w 2004 roku.

Początkowo Windows Defender był programem skanującym, którego jedynym zadaniem było wyszukiwanie szkodliwych oprogramowań. Jednak z czasem funkcje Defendera zaczęły być coraz bardziej rozszerzane – obecnie Microsoft przekonuje, że oferowany przez niego antywirus oferuje najbardziej zaawansowane zabezpieczenia. Co znajdziemy w ofercie programu od Microsoft? Aktualnie gigant reklamuje swojego antywirusa biometrycznymi systemami logowania, kontrolą aplikacji i przeglądarki, ochroną w  czasie rzeczywistym przed wirusami oraz zaporą i ochroną sieci. W pakiecie znajdziemy także kontrolę rodzicielską oraz monitoring wydajności i kondycji urządzenia.

Wygląda całkiem pokaźnie, prawda? Czy w takim razie inny antywirus na komputer jest potrzebny? Jak to często bywa – to zależy…

Kiedy warto kupić antywirus na komputer z Windows 10?

Jak ochrona Windows Defender wygląda w praktyce? Pierwsze odsłony tego programy szwankowały na wielu polach, jednak obecnie cały antywirus prezentuje się całkiem nieźle – tym bardziej że do jego uruchomienia nie są wymagane jakiekolwiek akcje. Jest on fabrycznie zainstalowany na systemie operacyjnym i uruchamia się w momencie pierwszego włączenia komputera.

Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tylko nieźle? Ano dlatego, że Windows Defender, mimo swoich niewątpliwych zalet, nie jest programem zbyt zaawansowanym. Mimo zapewnień, że oprogramowanie gwarantuje najlepsze zabezpieczenia, nie zawsze ochroni nas przed atakami hakerów, których celem będzie wykradnięcie poufnych danych, haseł do kont bankowych czy historii odwiedzanych przez nas stron. Jeśli korzystamy z komputera w sposób podstawowy, oglądamy na nim filmy, słuchamy muzyki, uczymy się czy wykonujemy prace biurowe – okej, Windows Defender będzie wystarczający.

Jeżeli jednak komputera używasz do przeprowadzania operacji bankowych i zbierasz na nim prywatne, poufne dane oraz informacje firmowe, zainwestuj w płatny program antywirus, taki jak GDATA. Takie oprogramowanie antywirusowe gwarantuje bezpieczeństwo w sieci, skanuje dysk twardy w poszukiwaniu wirusów, chroni przed spamem i phishingiem oraz posiada funkcję firewall. Na ochronie w wirtualnym świecie nie warto oszczędzać – tym bardziej że ewentualne skutki finansowe i wizerunkowe cyberataku mogą się okazać znacznie bardziej dotkliwe.

 



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ