We wtorek 7 czerwca, około godziny 2:45 w nocy, podczas nocnej zmiany, dwie pracownice marketu przy ul. Słowackiej w Dukli zauważyły pełzającego zaskrońca pomiędzy alejkami w części sprzedażowej obiektu. Gad mierzył około 1 metra długości. By schwytać zaskrońca, panie poprosiły o pomoc strażaków. Do akcji wyjechali strażacy z OSP KSRG Dukla oraz JRG Krosno.
Pracownice sklepu schwytały zwierzę i zabezpieczyły go do przyjazdu zastępów z Dukli i Krosna, na którego wyposażeniu jest specjalny pojemnik na węże. Decyzją dowódcy, zaskroniec został przewieziony na teren leśny. Został również sprawdzony cały sklep i w jego wnętrzu nie znaleziono więcej gadów.
Czy zaskroniec jest niebezpieczny?
Absolutnie nie! Zaskroniec nie zagraża człowiekowi w żaden sposób. Nie jest jadowity, stara się za wszelką cenę uciekać przed człowiekiem, a nawet, jeśli mu się to nie uda, nie staje się agresywny. Czasem syczy, ale jego taktyka obronna najczęściej polega na udawaniu martwego. Przy okazji, podobnie jak skunksy, wydziela brzydko pachnącą substancję, żeby pozbawić napastnika apetytu.
Zaskroniec wyczuwa nadchodzącego człowieka dzięki wibracjom ziemi. Żeby upewnić się, że węże zejdą nam z drogi podczas leśnej wycieczki, wystarczy... głośniej tupać.
Zaskroniec nie jest jadowity, ale mimo to bywa mylony z jedynym polskim jadowitym wężem, czyli żmiją zygzakowatą. W większości przypadków odróżnienie obu zwierząt jest stosunkowo proste. Zaskrońce są zazwyczaj większe i smuklejsze, osiągają do półtora metra długości, podczas gdy żmija rzadko ma metr. Ponadto zaskrońce mają charakterystyczne, żółte plamy z tyłu głowy, których żmija nie ma.
Krosno112.pl, interia
Zdjęcia: OSP KSRG Dukla