Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 15:37
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Patowa sytuacja w krośnieńskim szpitalu. Część pielęgniarek oczekuje większych podwyżek

Pielęgniarki z tytułem magistra i zdobytą specjalizacją czują się poszkodowane lipcową zmianą płac. Uważają, że dyrekcja krośnieńskiej lecznicy celowo zinterpretowała ustawę obowiązującą od lipca tego roku tak, by nie dostały wynagrodzenia, które im przysługuje.
Patowa sytuacja w krośnieńskim szpitalu. Część pielęgniarek oczekuje większych podwyżek

Autor: Tomasz Jefimow

Pielęgniarki zebrały się dziś (23 sierpnia) w sali konferencyjnej szpitala. Zaznaczyły, że nie jest to strajk, lecz spotkanie, które ma na celu pokazanie społeczeństwu niesprawiedliwości w wykonaniu ustawy, która podnosi płace minimalne w ochronie zdrowia.

- Zgodnie z nią pielęgniarka z wykształceniem magisterskim i specjalizacją powinna dostawać 7,330 zł - tłumaczy Lucyna Sznajder, przewodnicząca Zakładowej Organizacji Związkowej OZZiP.

Dodaje, że tak się stało w wielu ościennych szpitalach, w których kwalifikacje zostały uznane. - Tak się nie stało u nas. Pracodawca wypłacił nam wynagrodzenie za lipiec po staremu - mówi Lucyna Sznajder. - Na koniec sierpnia mamy obiecane wyrównanie, ale to będzie o prawie dwa tysiące mniej niż powinnyśmy dostać - zaznacza.

Pielęgniarki ubolewają, że jeszcze kilka miesięcy temu pracownice z wykształceniem magisterskim i zdobytą specjalizacją były potrzebne dyrekcji krośnieńskiego szpitala. - Teraz już nie - mówi Lucyna Sznajder.
Tłumaczy, że ta sytuacja dotknęła prawie 200 pielęgniarek krośnieńskiego szpitala.

Szefowa Zakładowej Organizacji Związkowej OZZiP podkreśla, że pielęgniarki są zdesperowane i nie wykluczają wystąpienia na drogę sądową, łącznie z pozwami zbiorowymi. - Od wyniku negocjacji w sporze zbiorowym zależy, jaką formę protestu przyjmiemy. Jesteśmy gotowe na strajk - mówi.

Napięta sytuacja w krośnieńskiej lecznicy to efekt – zdaniem pielęgniarek – interpretacji przepisów na niekorzyść pracowników.

- Dyrektor nie uznając tytułu magistra, powoduje, że wynagrodzenie pielęgniarki z tytułem magistra i specjalizacją spada do niższej grupy, a w przypadku braku specjalizacji jeszcze niżej - tłumaczy Lucyna Sznajder.

- Zgodnie z ustawą o zawodzie pielęgniarki i położnej musimy się kształcić, jesteśmy do tego zobowiązane - mówi Renata Michalska, przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Krośnie. Podkreśla, że ustawodawca przyjął promowanie wykształcenia i kwalifikacji zawodowych przez odpowiedni sposób wynagradzania. - Trudno się dziwić, że panie się uczą. Każdemu należy się odpowiednie wynagrodzenie za wymagającą i odpowiedzialną pracę.

Leszek Kwaśniewski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego, tłumaczy, że w ustawie jest mowa o wymaganych kwalifikacjach na danym stanowisku. - I ja ten zapis jak najbardziej wypełniłem - mówi.

Zaznacza, że różne szpitale różnie kwalifikują przepisy. - Być może odnoszą się do swojej sytuacji finansowej - przypuszcza Leszek Kwaśniewski. Dodaje, że sytuacja krośnieńskiego szpitala nie będzie się poprawiać, gdy realizowany będzie wzrost wynagrodzeń bez pokrycia.

Dyrektor Kwaśniewski podkreśla, że nikt nie otrzymał maksymalnej podwyżki. - Muszę traktować wszystkich pracowników w taki sam sposób - mówi. Tłumaczy, że żadna pielęgniarka w krośnieńskim szpitalu nie ma stanowiska asystenta pielęgniarstwa, starszego asystenta pielęgniarstwa. - Wszystkie panie, które mają specjalizacje, mają stanowisko specjalistki i odniosłem się do tego stanowiska.

Szef krośnieńskiej lecznicy podkreśla, że brane są pod uwagę podwyżki. - Ale jeżeli będę miał na to zapewnione finansowanie - mówi. - Biorąc pod uwagę pieniądze, które otrzymałem od 1 lipca z NFZ, gdybym chciał zrealizować oczekiwania pielęgniarek brakuje mi ok. 400 tysięcy złotych miesięcznie - tłumaczy.

Czy uda się zażegnać trudną sytuację w szpitalu? Okaże się to w ciągu najbliższych tygodni. Na razie nie działa w 100 procentach blok operacyjny. 24 pielęgniarki od poniedziałku (22 sierpnia) są na zwolnieniach chorobowych. W związku z tym nie realizowane są operacje planowe. Jak długo potrwa ten stan? - To są zwolnienia lekarskie 5-7 dniowe - mówi Leszek Kwaśniewski.

Autor: Tomasz Jefimow
Zdjęcia: Tomasz Jefimow



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ