Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 03:24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Rząd zachęca do oddawania krwi, ale na koszt pracodawców

Krew wciąż jest towarem deficytowym. Dlatego rządzący chcą, żeby przybywało krwiodawców. Ten pomysł, choć dobry, to droga do portfeli pracodawców. Ci zgłaszają sprzeciw.
Rząd zachęca do oddawania krwi, ale na koszt pracodawców

Autor: fot. Canva

Szefowie firm zdają sobie sprawę z tego, że problem braku krwi jest poważny, ale nie chcą, żeby do jej oddawania rząd zachęcał ich kosztem. Zamiast dodatkowego dnia wolnego dla pracownika, proponują darmowe bilety do kina i teatru.

Krew ratuje życie

Krew to niezastąpiony lek przywracający zdrowie, a nawet ratujący życie osobom chorym i ofiarom wypadków. Jednorazowo pobiera się 450 mln pełnej krwi, a zabieg zwykle trwa nie dłużej niż 5-8 minut. Do tego należy jednak doliczyć czas potrzebny na wypełnienie ankiety, rejestrację, badania i wywiad lekarski – w sumie to około 40-60 minut.

Ani jednorazowe, ani wielokrotne oddawanie krwi nie powoduje, że trzeba to powtarzać już do końca życia. Organizm nie produkuje więcej krwi, niż potrzebuje. Jednorazowe oddanie krwi wywiera taki sam wpływ na jej produkcję jak krwawienie z nosa czy skaleczenie w palec.

Niedobory krwi i jej składników okresowo występują w ciągu całego roku, jednak najdłużej utrzymują się w wakacje. Jest to spowodowane m.in. nasilonym ruchem drogowym i w związku z tym większą liczbą wypadków oraz faktem, że krwiodawcy przebywają w tym okresie na urlopach.

Dwa dni wolnego

Rząd chce bardziej docenić osoby oddające krew i na stałe wprowadzić zapis uprawniający honorowych dawców krwi do dwóch dni wolnego – w dniu donacji i dzień po niej. Dodatkowy dzień wolny w zamian za oddanie krwi wprowadzono na czas pandemii; wcześniej krwiodawcy mogli skorzystać tylko z jednodniowego „urlopu”. Takie rozwiązanie na stałe nie podoba się pracodawcom.

Ci proponują, żeby zamiast dodatkowego dnia wolnego rząd zaoferował krwiodawcom inny system zachęt – np. fundował im bilety do kina czy teatru. Poza tym zwracają uwagę na ułomność systemu, premiującego tylko osoby pracujące na etacie, a wykluczającego z benefitów chociażby studentów dorabiających po zajęciach.

Przywileje i ulgi dla honorowych dawców krwi

Tytuł (odznaka) Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi III stopnia przysługuje kobiecie, która oddała w dowolnym okresie co najmniej 5 litrów krwi lub odpowiadającą tej objętości ilość jej składników, i mężczyźnie, który oddał w dowolnym okresie co najmniej 6 litrów krwi lub odpowiadającą tej objętości ilość jej składników.

Honorowemu dawcy krwi przysługują:

  • zwolnienie od pracy i zajęć na czas donacji (ze zwrotem utraconego zarobku),
  • posiłek regeneracyjny po oddaniu krwi / jej składników; mający wartość 4500 kcal (tj.: 8 czekolad, 1 wafelek, 1 sok),
  • ulga podatkowa, której wysokość zależy od ilości oddanej krwi,
  • zwrot kosztów dojazdu do najbliższego punktu poboru krwi,
  • karta identyfikacyjna grupy krwi,
  • prawo do bezpłatnych wyników badań laboratoryjnych,
  • (niektóre) leki ze zniżkami,
  • możliwość skorzystania poza kolejnością z ambulatoryjnych świadczeń zdrowotnych w placówkach opieki zdrowotnej,
  • zniżki w komunikacji miejskiej (różne przepisy w różnych miastach),
  • zniżki i ulgi w schroniskach, hotelach, sklepach i punktach usługowych zrzeszonych wokół inicjatywy „Dawcom w Darze”.

Krwiodawcy odsyłają czekolady

Krwiodawcy – niestety – nie zawsze traktowani są z należnym szacunkiem. Jakiś czas temu zdarzyło się, że narzekali oni na słabą jakość słodyczy, które otrzymali jako posiłek regeneracyjny, i w geście protestu odsyłali czekolady urzędnikom. Ci w niektórych przypadkach mogli szybko zareagować na skargi i dostosować zamówienia do gustu osób, które oddały krew.

A jak jest teraz? Krwiodawcy muszą ocenić to sami.

Źródło: News4Media


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ