W dzień ważenia przed walką rozmawialiśmy z bokserem, wyczekując na kolejne zwycięstwo, które pozwoli powiększyć liczbę wygranych walk do dziesięciu.
Staszka zapytaliśmy o nastawienie przed walką i jego oczekiwania co do przeciwnika, Karola Weltera (12-1, 3xKO):
- Walczy dwóch najlepszych w Polsce, a ja nie jadę tam przegrać, jadę zrobić swoje, a jemu (Karolowi Welterowi - przyp. red.) ściany mu nie pomogą. To nasza pierwsza walka. - powiedział nam Gibadło. (Welter - przyp. red.) ruszy od pierwszej rundy na mnie – będę musiał się skupić, będzie szedł cały czas. Celuje w nokaut.
Jak pisaliśmy przy okazji poprzedniej walki, Stanisław Gibadło do walki przygotowywał się w Sanoku, gdzie, jak mówi, naprawdę może liczyć na wsparcie. Ciekawiło nas, czy okres przygotowawczy przed walką różnił się od poprzednich:
- W okresie przygotowawczym pracowałem tak samo, ale do walki podchodzę inaczej pod kątem taktycznym – poprzedni przeciwnik kontrował, ten będzie atakował - wyjaśnia Gibadło
Gibadło krótko odpowiada na pytanie o to, czego powinni życzyć mu kibice.
- Trzeba mi życzyć, żebym przywiózł pas do Krosna. - kwituje Stanisław Gibadło
A co po walce...?
- Po walce chce wrócić do Krosna, trochę odpocząć, a potem chciałbym powalczyć za granicą, może w Anglii... Żeby wypłynąć na szersze wody.
Stanisławowi Gibadle życzymy powodzenia w sobotniej walce, która będzie transmitowana od 19:45 na antenie TVP Sport.
AKTUALIZACJA: Stanisław Gibadło niestety przegrał tę walkę.
Red. Mikołaj Marcinowski
Zdjęcie: Tymex Boxing Promotion