Na Facebooku Lasów Państwowych możemy przeczytać:
- „Chcąc delektować się pysznymi i zdrowymi owocami leśnymi, nie zapomnijcie o umyciu ich przed zjedzeniem.
Jeżeli zbieraliście je sami, to umyjcie również dłonie, ponieważ na nich także mogą znajdować się jaja pasożytów, które powodują niebezpieczną chorobę – bąblowicę”.
Co to jest bąblowica?
To – jak informują leśnicy – choroba pasożytnicza przenoszona przez tasiemca bąblowcowego. Jaja pasożytów trafiają na owoce wraz z odchodami zarażonych lisów, jenotów, a nawet psów.
Po raz pierwszy w Polsce choroba została wykryta w 1994 r. u lisów w województwie pomorskim. Co roku jest wykrywanych kilkadziesiąt przypadków bąblowicy u ludzi.
Bąblowica jest trudno rozpoznawalna. Latami może rozwijać się po cichu. Dolegliwości pojawiają się w zależności od tego, gdzie umiejscowią się larwy bąblowca. Najczęściej – bo aż w 90 proc. przypadków – choroba atakuje wątrobę.
Śmiertelność chorych nieleczonych przekracza 90 proc. w ciągu 10 lat od zdiagnozowania choroby.
Objawy bąblowicy w wątrobie:
- ból w prawym podżebrzu,
- żółtaczka.
Objawy bąblowicy w płucach:
- ból w klatce piersiowej,
- kaszel,
- krwioplucie,
- duszność,
- świąd skóry.
Objawy bąblowicy w nerkach:
- zaburzenia czynności nerek,
- krwiomocz,
- nawracające bóle nerki.
Objawy bąblowicy w mózgu:
- bóle głowy,
- zaburzenia psychoneurologiczne.
Larwy bąblowca znaleźć też można w śledzionie, kościach, a nawet w oczach.
Myjmy owoce, myjmy ręce!
Czy oznacza to, że trzeba zrezygnować ze świeżych owoców prosto z krzaka? Nie, ale pod warunkiem, że wiemy, jak dochodzi do zakażenia i w jaki sposób się przed nim chronić.
Dlatego – niezależnie od tego, czy owoce kupiliśmy, czy zebraliśmy sami – trzeba je zawsze umyć przed zjedzeniem pod bieżącą wodą.
Jeżeli zbieraliśmy je sami – powtórzmy za leśnikami – to umyjmy również dłonie, ponieważ na nich także mogą być jaja pasożytów.
Źródło: News4Media