1 stycznia 2024 weszły w życie przepisy zakazujące sprzedaży energetyków osobom niepełnoletnim. Co to oznacza?
Że napoje energetyczne, czyli napoje z kofeiną w proporcji przewyższającej 150 mg/l, lub tauryną, są traktowane tak samo jak inne używki – papierosy i alkohol.
Tego rodzaju napojów nie można sprzedawać w placówkach oświatowych i w automatach.
Od Nowego Roku energetyki są dostępne wyłącznie dla osób powyżej 18 lat.
Kary skutecznie odstraszają
Dodajmy, że ustawa ustaliła również kary za ich łamanie. A te są wysokie.
Otóż osoba, która sprzeda niepełnoletniemu energetyk, musi liczyć się z karą finansową w wysokości 2 tys. zł. To samo dotyczy kierownika sklepu, w którym to wykroczenie zostanie popełnione.
Jeśli sprzedawca będzie miał wątpliwości co do wieku, mógł poprosić kupującego o dowód tożsamości.
Z kolei przedsiębiorcy (producenci lub importerzy), którzy nie oznaczą swojego towaru właściwie, mogą zostać ukarani jeszcze dotkliwiej. W grę wchodzi ograniczenie wolności lub grzywna do 200 tys. zł. Możliwe są obie te sankcje jednocześnie.
To nie koniec, bo prawo zabrania także sprzedawania takich produktów w szkołach, placówkach oświatowych i salonach z automatami. Dodatkowo zostanie ograniczona reklama energetyków. Tego rodzaju napoje będą mogły być promowane na zasadach zbliżonych do reklamy piwa.
Pili coraz młodsi
Propozycje wprowadzenia zakazu – przypomnijmy – wyszły od polityków prawicy. Uznali oni, że należy zaostrzyć prawo, bo energetyków w Polsce sprzedaje się za dużo, a kupują je coraz młodsze dzieci.
Narodowy Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowy Instytut Badawczy policzył, że 2,1 proc. dzieci w Polsce w wieku 3-9 lat regularnie spożywało napoje energetyczne. W przypadku starszych (10-17 lat) było to już 35,7 proc. chłopców i 27,4 proc. dziewcząt.
Eksperci argumentowali, że wśród młodzieży spożywającej napoje energetyzujące występują powikłania sercowo-naczyniowe i zaburzenia układu krążenia.
Ostatecznie ustawa została przyjęta, a 1 stycznia 2024 roku weszła w życie.
O ile mniej energetyków sprzedały sklepy
Wyniki sprzedażowe za styczeń – jak podał dziennik.pl – potwierdziły skuteczność tego zakazu. Sprzedaż zmalała o 14 proc. rok do roku – wynika z danych firmy badawczej CMR.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że roczna sprzedaż jest szacowana na około 200-300 mln litrów, to daje to spadek sprzedaży na poziomie kilku milionów litrów.
Tymczasem do tej pory ta prawidłowość była odwrotna: sprzedaż energetyków bardzo szybko rosła.
W 2022 r. ich sprzedaż skoczyła o 13 proc., o prawie 20 proc. więcej niż rok wcześniej. Polacy kupili – jak podała „Rzeczpospolita” – 800 mln puszek energetyków. Kupujący mieli do dyspozycji 30 rodzajów tych napojów.
Oznacza to, że w zaledwie dwa lata rynek urósł o 46 proc. I był wtedy wart 3,25 mld zł. Dziś to już przeszłość.