W piśmie można przeczytać, że Departament Zarządzania Parkingami wzywa do uregulowania zadłużenia za brak ważnego biletu parkingowego.
Dlaczego dostałem karę za parkowanie przed sklepem?
Kara za brak biletu parkingowego to coraz powszechniejsze zjawisko, zwłaszcza na parkingach przy popularnych sieciach sklepów, jak Biedronka czy Lidl. Zasady są proste – po zaparkowaniu auta należy pobrać bilet, który uprawnia do darmowego postoju przez określony czas (zazwyczaj 60 lub 90 minut).
Bilet należy umieścić za przednią szybą samochodu. Problem pojawia się, gdy kierowca schowa bilet do kieszeni lub nie zdąży go jeszcze umieścić w widocznym miejscu. Pracownicy firm zarządzających parkingami mogą wystawić wezwanie do zapłaty kary, nawet jeśli minęło zaledwie kilka sekund od pobrania biletu.
Kara w 46 sekund
Przykładem kuriozalnych sytuacji jest przypadek kierowcy, który otrzymał wezwanie do zapłaty kary zaledwie 46 sekund po pobraniu biletu parkingowego. Klient, który zaparkował na parkingu przy Biedronce w Krakowie, znalazł za wycieraczką wezwanie do wniesienia opłaty dodatkowej chwilę po odebraniu pozwolenia na czasowy postój.
Swoją sytuację opisał w piśmie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Czas, jaki miał na powrót do samochodu i umieszczenie biletu za szybą, był stanowczo za krótki. Tylko trzeba to jeszcze udowodnić. I wówczas można wygrać sprawę z nadgorliwym zarządcą parkingu.
Regulaminy pełne luk
Niestety, często osoby wystawiające wezwania do zapłaty nie mają odpowiednich uprawnień, a regulaminy parkingów są pełne luk prawnych. Tym bardziej nie należy bać się walczyć w sądzie o swoje prawa.
Skuteczne wyegzekwowanie takich należności od kierowcy jest często praktycznie niemożliwe, zwłaszcza gdy rzekomy zarządca parkingu nie ma pełnej legitymacji prawnej.