Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 20:47
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Relacja z IV Wyścigu Górskiego Magura Małastowska

W miniony weekend odbyły się już drugie w tym sezonie rywalizacje między zawodnikami ścigającymi się w ramach Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Areną zmagań 3. i 4. rundy był Wyścig Górski Magura Małastowska.
Relacja z IV Wyścigu Górskiego Magura Małastowska
fot. Dariusz Błażejowski - Krosno112.pl

Zawodnikom sprzyjała piękna pogoda, więc i wyniki były zadowalające. W wyścigu walczyło prawie 70 kierowców. Mieliśmy okazję sprawować patronat medialny nad Reveline Racing Team, Glob Cars Racing oraz BorgWarner Racing Team. Uczestnicy przyznawali, że walka była zacięta oraz konkurenci uświadomili im, jak ciężka jest droga do sukcesu. 

W barwach Reveline Racing Team świetny wynik odniósł Marcin Wilusz. Zawodnik dwukrotnie usytuował się na drugim miejscu w klasie A/PL-Clio. Jak sam mówi, o wygranej decydowały ułamki sekund.

Marcin Wilusz: To był naprawdę świetny weekend GSMP! Tak zaciętej walki w klasie jeszcze w swojej przygodzie z wyścigami górskimi nie pamiętam. Zarówno w sobotę i w niedzielę o wygranej decydowały ułamki sekund i bez fałszywej skromności mogę powiedzieć, że walcząc o pierwsze miejsce jechaliśmy z Mateuszem bardzo szybko, o czym świadczy pozostawienie w tyle wielu samochodów wyższych klas. Choć tym razem nie udało się zwyciężyć, to jestem z dwóch drugich miejsc bardzo zadowolony i mam nadzieję, że uda mi się zrewanżować w Limanowej. Kolejny wyścigowy weekend już za niecałe trzy tygodnie!

Pukty za dwa czwarte miejsca w klasie A/Pl-Clio zdobył zawodnik Łukasz Krasowski w Renault Clio Sport w barwach zespołu Glob Cars Racing. Jak sam podkreśla, wsparcie bliskich znajomych jest dla niego bardzo ważne.

Łukasz Krasowski: To był gorący weekend i to nie tylko ze względu na pogodę, która podczas zawodów w Magurze Małastowskiej okazała się typowo wakacyjna. Walka w klasie Clio była wyjątkowo zacięta i tak jak się spodziewałem, doświadczeni konkurenci pokazali początkującemu zawodnikowi jak wiele pracy i nauki wymaga droga do sukcesu. Biorąc to wszystko pod uwagę muszę uznać występ w Magurze za udany, ponieważ za wyjątkiem jednego delikatnego spotkania z barierą, udało się przejechać wyścig bez problemów i z obu rund GSMP wywozimy cenne punkty oraz bezcenne doświadczenie. Serdecznie dziękuję mojemu zespołowi, a w szczególności Oli za wsparcie w każdym momencie przed oraz w trakcie zawodów, Arturowi, Mateuszowi i Karolowi za perfekcyjne przygotowanie samochodu oraz firmie Glob Cars, dzięki której mogliśmy podczas niedzielnej części wyścigu zaprezentować w Magurze wspaniałego Forda Mustanga.

W barwach BorgWarner Racing Team na starcie stanęli Karol Krupa i Szymon Piękoś. Choć napotkali na swojej drodze problemy m.in. awarię silnika, sprzęgła czy amortyzatorów, obaj zawodnicy Automobilu Małopolskiego zajęli miejsca w czołówce swoich klas i grup.

Karol Krupa: Wyścig w Magurze był dla mnie najtrudniejszym w karierze. Wynik jest bardzo dobry, ponieważ ukończyliśmy zawody, zdobywając dwa razy drugie miejsce w klasie N+2000, tracąc po jednej sekundzie na podjeździe, ale droga do sukcesu nie była łatwa. W czwartek o godzinie 20 na testach awarii uległ silnik, w którym pękł tłok. Jak każdy wie, jest to bardzo duża awaria. Nie poddawaliśmy się do końca, podjęliśmy decyzję o odbudowaniu silnika, mając na to jeden dzień. Sam w to nie wierzyłem, ale udało się. Skutkiem ubocznym było ogromne zmęczenie i brak snu od czwartku do soboty wieczór, ale na szczęście samochód bezpiecznie dojechał do mety. Czuję jednak pewien niesmak, ponieważ przed ostatnim niedzielnym podjazdem miałem 0,7 sekundy straty do prowadzącego, ale zagotowałem hamulce i na hamowaniu z 200km/h pedał wpadł w podłogę, co skończyło się delikatnym uderzeniem w barierkę i utratą szansy na wygraną. Serdeczne podziękowania dla: Ernesta Zięby, Wojciecha Sochy, Piotra Ostrowskiego, Bartka Pańków, Szymona Piękosia, Łukasza Witka z WitekMotorsport i oczywiście dla całego mojego serwisu.

Szymon Piękoś: Biorąc pod uwagę wszystko, z czym mieliśmy do czynienia w ten weekend, zaliczam go do udanych. Pomimo że nie udało mi się wygrać, to z każdych zawodów przywożę nowe doświadczenia, a jeżdżąc tymi samochodami potrzeba go sporo, a doświadczenia te z pewnością w przyszłości zaowocują. Przez cały weekend borykałem się z problemami technicznymi. W sobotę na drugim podjeździe wyścigowym uszkodzeniu uległ tylny dyferencjał i tutaj podziękowania dla Piotrka Ostrowskiego za pożyczenie sprawnego „dyfra”. W niedzielę z kolei dopadły nas problemy ze sprzęgłem oraz tylnymi amortyzatorami. Ale najważniejsze, że mimo kłopotów udało mi się dojechać do mety, a w sobotę zająć nawet trzecie miejsce w grupie A. Przed kolejnym wyścigiem w Limanowej mam już przygotowaną listę poprawek w samochodzie, abym był w stanie jeździć nim szybciej. Zapraszam do śledzenia wyników oraz kibicowania na żywo podczas kolejnych wyścigów.

 



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ