Znaczenie euro
Być może nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że waluta wspólnoty ma ogromny wpływ na gospodarkę naszego kraju. Kurs euro decyduje m.in. o wysokości zadłużenia zagranicznego Polski, ratach spłacanych przez nas kredytów, dopłatach dla sektora rolniczego, dochodach przedsiębiorstw, a nawet zarobkach emigrantów. Choć data przystąpienia Polski do strefy euro nie jest jeszcze znana, unijna waluta staje się u nas powszechnie akceptowalna i coraz częściej potrzebna. Na coraz większą skalę w euro rozliczają się polscy przedsiębiorcy, euro nagminne kupują również turyści. Obroty kantorów, w tym tych internetowych, jak np. Walutomat.pl, też mówią same za siebie. Transakcje obejmujące euro sięgają tutaj milionowych kwot w skali tygodnia, co znajduje uzasadnienie i w samym zapotrzebowaniu na walutę, i w fakcie, iż wymiana internetowa opłaca się bardziej niżeli tradycyjna. Porównując kurs euro w przeciętnym kantorze w mieście z wykazem kursów platformy Walutomat: https://www.walutomat.pl/kursy-walut/eur-pln/, różnicę widać już na pierwszy rzut oka.
Euro nie jest nam obce, ale sentyment do złotego ma priorytet
Niemal każdy z nas chciałaby zarabiać w euro - czy to na emigracji, czy też mieszkając w Polsce i pracując w systemie home office. Inaczej podchodzimy natomiast do kwestii płacenia w euro. Mówiąc wprost, wielu ludzi jest sceptycznie nastawionych wobec wprowadzenia w Polsce wspólnej waluty. Z sondaży wynika, iż zaledwie co trzeci Polak nie ma nic przeciwko wejściu do strefy euro, zdania polityków są zresztą równie mocno podzielone. Obawiamy się przede wszystkim drastycznego wzrostu cen, choć, jak widzimy m.in. na przykładzie Słowacji, Holandii czy Belgii, wcale tak być nie musi.
Jesteśmy również bardzo przywiązani do złotego. Rodzima waluta stanowi dla nas symbol tożsamości narodowej, kojarzy się z odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Mimo to, prędzej czy później waluta euro najprawdopodobniej znajdzie się w naszych portfelach, zgodnie ze zobowiązaniem płynącym z traktatu ateńskiego. Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo. Nie określiliśmy bowiem żadnego konkretnego terminu, a na drodze do przyjęcia euro stale pojawiają się przeszkody. Lepiej więc skupić się na bieżącej sytuacji niż spekulować, daleko wybiegając w przyszłość. Potrzebujemy euro, więc kupujmy je, byleby bez przepłacania.
Kurs euro bezpośrednio zależy od podmiotu oferującego wymianę waluty
Chcąc zlecić przewalutowanie euro na zł lub zł na euro mamy do wyboru banki, kantory stacjonarne, internetowe oraz pokrewne im platformy społecznościowe. Kurs euro, po jakim walutę kupimy lub sprzedamy, zależy bezpośrednio od podmiotu obsługującego transakcję, więc warto najpierw porównać ceny, w tym także koszty wiążące się z wymianą. Standardowo, kosztem jest spread walutowy, czyli różnica pomiędzy kursem skupu a kursem sprzedaży waluty. Wyjątek pod tym względem stanowią platformy społecznościowe, gdzie przewalutowania odbywają się z całkowitym pominięciem spreadu. W jego miejsce płacimy niewielką prowizję. W przypadku Walutomatu wynosi ona maksymalnie 0,2% od wartości transakcji, czyli naprawdę mało w porównaniu do wysokości przeciętnego spreadu w bankach lub tradycyjnych placówkach (od 2 do nawet 10%). Względem kursu euro e-kantory i platformy również biją pozostałe instytucje o głowę. Trudno byłoby tego nie zauważyć zaglądając choćby do aktualizowanej co kilka sekund tabeli kursów najpopularniejszej w Polsce platformy społecznościowej Walutomat: https://www.walutomat.pl/kursy-walut/eur-pln/. Kursy sprzedaży i kupna są niemal równe cenie rynkowej EUR, co oznacza, iż taniej być po prostu nie może!
Kwestia korzystnego pozyskania lub sprzedania euro nie pozostawia zatem wątpliwości. Realizując transakcję online, oszczędzamy pieniądze i czas, zyskujemy też możliwość tanich i bezpiecznych przelewów międzynarodowych. O ile to akurat jest faktem pewnym i potwierdzonym, o tyle wprowadzenie wspólnej waluty pozostaje przedmiotem dyskusji. Skoro przewalutowania w ramach euro są tak korzystne, może i do czekających nas zmian warto podejść optymistycznie?
artykuł partnera