Plac przed jednostką OSP nie jest parkingiem
Wielu strażaków skarży się na zastawianie wyjazdu z garażu samochodami. Jest to problem pojawiający się w Iwoniczu-Zdroju, Klimkówce czy w Miejscu Piastowym. Nie oznacza to jednak, że nie dzieje się tak w innych miejscowościach. Zastawianie garażu straży pożarnej uniemożliwia strażakom pracę ponieważ bez samochodu strażackiego nie są oni w stanie zwalczyć pożaru ani dotrzeć na miejsce wypadku.
- Za każdym razem gdy jest jakieś zebranie rodziców w szkole, ludzie parkują samochody przy samych drzwiach uniemożliwiając otwarcie drzwi od garażu nie mówiąc już nawet o wyjechaniu autem - mówi Daniel Wilk z OSP Klimkówka i dodaje - w normalne dni również można spotkać osoby pozostawiające samochody pod garażem. Nie pomaga świeżo namalowana ciągła linia na parkingu przed garażem ani tablica ostrzegająca o odholowaniu w przypadku pozostawienia samochodu w tym miejscu.
Każdemu może przytrafić się nieszczęście
To nie od nas często zależy to, czy w naszym domu lub mieszkaniu wybuchnie pożar, ani czy nie ulegniemy wypadkowi samochodowemu. Należy zawsze postawić się w sytuacji osoby, która czeka na przybycie zastępu straży pożarnej oraz mieć świadomość, że każdy samochód, który został zaparkowany przez garażem OSP opóźnia przybycie pomocy, która czasem jest niezbędna do uratowania ludzkiego życia.
Zebranie w szkole nie upoważnia do zastawiania garażu OSP
Jak zostało wspomniane wcześniej, wielu strażaków skarży się na zastawianie wyjazdu z garażu poprzez samochody rodziców, którzy przyjeżdżają na zebrania do szkół, przedszkoli mieszczących się w pobliżu remiz OSP. Zrozumiałe dla nas jest to, że zmęczeni po pracy ludzie mogą nie mieć ochoty na "dłuższy" spacer na zebranie lecz warto pomyśleć o tym, że ktoś w tym czasie może potrzebować interwencji ze strony straży pożarnej, a zastawienie wyjazdu z garażu uniemożliwia straży natychmiastową reakcję. Każda minuta jest na wagę złota i może decydować o czyimś życiu lub zdrowiu. Warto o tym pamiętać, gdy następnym razem zostawi się samochód "na chwilkę" przed OSP.
pk, mm
fot. Marcin Mikosz, Przemysław Kandefer