Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 16:24
Reklama dotacje rpo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Do fryzjera i kosmetyczki od poniedziałku? Jest to możliwe, ale na nowych zasadach

Minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował dziś w Radiu Zet, że jest duże prawdopodobieństwo, by fryzjerzy i kosmetyczki otworzyli zakłady w poniedziałek (18 maja). Z ich usług nie skorzystamy jednak na starych zasadach.
Do fryzjera i kosmetyczki od poniedziałku? Jest to możliwe, ale na nowych zasadach
fot. Krzysztof Wojtoń

Harmonogram łagodzenia obostrzeń zakłada, że trzeci etap ma dotyczyć zakładów fryzjerów i salonów kosmetycznych.

- Chciałabym, aby usługi beauty mogły być świadczone możliwie szybko, ale przy zachowaniu wszelkich standardów higieny i bezpieczeństwa pracy w tym trudnym dla całego społeczeństwa i polskiej gospodarki czasie - mówi Jadwiga Emilewicz, wicepremier i minister rozwoju. - Dlatego już od kilku tygodni prowadzimy intensywny dialog z przedstawicielami tej branży.

Dziś minister Łukasz Szumowski, który był gościem Radia Zet zapowiedział, że istnieje wielkie prawdopodobieństwo na otwarcie salonów fryzjerskich i kosmetycznych w najbliższy poniedziałek. Decyzja ma być ogłoszona w środę (13 maja).

- Czekam z niecierpliwością na ten dzień, zresztą jak większość moich klientek - mówi Monika Górska, właścicielka salonu przy ul. Grodzkiej w Krośnie. Dodaje, że przygotowuje się już do przyjęcia pierwszych klientek. - Konieczne były większe zakupy środków ochrony osobistej, trwają ostatnie porządki i dezynfekcja przed otwarciem.

Jakie zasady wprowadzi rząd? Umówić będzie się można jedynie przez telefon, bądź internet. W salonach nie będzie poczekalni. Fryzjer i kosmetyczka będą nas przyjmować w odzieży ochronnej. Przed zabiegiem będziemy mieć zmierzoną temperaturę. Trzeba będzie odpowiedzieć na pytania dotyczące samopoczucia. W salonie piękności nie będzie można wypić kawy czy herbaty. Dostępna będzie tylko woda w jednorazowych opakowaniach.

Właściciele salonów fryzjerskich i kosmetycznych zapewniają, że takie wytyczne, choć jeszcze nie są oficjalne, to nic zaskakującego. - Zawsze stosujemy dezynfekcję i zachowujemy ostrożność, obowiązują nas najwyższe standardy sanitarne i bezwzględna higiena pracy - zapewnia Monika Górska.

Po dwóch miesiącach przymusowego „urlopu” liczą, że klienci dopiszą. - Koszty prowadzenia działalności gospodarczej, nawet tej jednoosobowej, są bardzo wysokie, dlatego mam nadzieję, że uda się odpracować straty - mówi Monika Górska. I dodaje, że na początku jej godziny pracy będą wydłużone, tak by jak najszybciej skrócić kolejkę oczekujących pań.

autor: Tomasz Jefimow
fot. Krzysztof Wojtoń



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ