Pieniądze można wpłacać na konto Fundacji Pierwsza POMOC – numer:
04 1050 1562 1000 0090 8036 6710
z dopiskiem: „NJR dla Bartka”
Nocna Jazda Ratowników na stałe wpisała się w kalendarz podkarpackich imprez. To akcja, która pomogła już niejednemu. Jest też świętem służb ratowniczych, które raz w roku zjeżdżają się na parking ORLEN Południe w Jedliczu. Program imprezy, organizowanej przez Krosno112.pl i OSP Dobieszyn, zawsze był bogaty a kulminacją był nocny przejazd samochodów ratowniczych drogami powiatu.
Nie inaczej miało być w tym roku. Niestety epidemia koronawirusa spowodowała, że organizatorzy musieli zmienić plany. - Postanowiliśmy przełożyć Nocną Jazdę Ratowników na inny termin - mówi Marcin Mikosz, współorganizator imprezy. I zapewnia, że gdy tylko sytuacja epidemiologiczna na to pozwoli, ustalona zostanie nowa data.
Podczas pięciu poprzednich edycji Nocnej Jazdy Ratowników uczestnicy pokazali, że mają wrażliwe serca. Wsparli już Hanię, Łukasza, Oliwkę, Olusia i Grześka.
Tegoroczna Nocna Jazda Ratowników miała być poświęcona Bartkowi. Choć impreza nie może się odbyć, to nie pozostawiajmy chłopca bez wsparcia.
Przekażmy chociażby symboliczną kwotę na konto fundacji, której podopiecznym jest sześciolatek.
Bartek Habil mieszka z mamą, bratem i dziadkami w Przybówce (gm. Wojaszówka). Urodził się w 2014 roku jako wcześniak z wewnątrzmacicznym krwotokiem do lewej półkuli mózgu IV stopnia, z przebiciem do układu komorowego.
Ze względu na wodogłowie pokrwotoczne, kilka tygodni później przeszedł operację wszczepienia zastawki komorowo-otrzewnowej. - Do tego wszystkiego doszła epilepsja - opowiada Joanna Habil, mama chłopca. - Padaczka jest leczona farmakologicznie. Na szczęście leki działają, nie ma ataków.
Sześciolatek cierpi na ogólne obniżenie napięcia mięśniowego ciała. Nie może chodzić, ale porusza się samodzielnie, odpychając się rączkami od podłogi. Korzysta też z wózka dla niepełnosprawnych.
Do marca ub. roku opieką nad chłopcem zajmowała się dwójka rodziców. Niestety ojciec Bartka, Rafał Habil (który w Rzeszowie stworzył klub Combat Aikido Raimei, zrzeszający setki miłośników sztuk walki) zmarł.
- Dopóki żył Rafał było trudno, ale wszystko mieliśmy w jakiś sposób zorganizowane - mówi Joanna. - Bez niego jest mi bardzo ciężko.
Epidemia koronawirusa jeszcze bardziej zdestabilizowała życie rodziny chłopca. - Izolacja źle wpłynęła na nasz stan psychiczny - mówi Joanna. - A konieczność przerwania rehabilitacji odbiła się na stanie zdrowia Bartusia.
Bartek wymaga regularnej, długofalowej rehabilitacji i stałej opieki. Chłopiec jest też pod stałą opieką neurologa, chirurga i logopedy. Pandemia spowodowała, że nie mógł ćwiczyć pod okiem profesjonalisty. - Na szczęście już możemy wrócić do zajęć - przyznaje Joanna.
Mimo swojej niepełnosprawności Bartek jest wesołym i żywotnym chłopcem. Wiele rzeczy go interesuje.
- Uwielbia rozmawiać z ludźmi - opowiada mama chłopca. - Cały czas szuka kontaktu, uśmiech nie schodzi mu z buzi.
Jego bliscy starają się zrobić wszystko by był jak najbardziej samodzielny. Jednak koszty rehabilitacji i leczenia są wysokie. Pieniądze z NFZ nie pokrywają wszystkich wydatków. Stąd nasz apel do wszystkich sympatyków Nocnej Jazdy Ratowników o wsparcie finansowe dla Bartka.
Pieniądze można wpłacać na konto Fundacji Pierwsza POMOC – numer: 04 1050 1562 1000 0090 8036 6710, z dopiskiem: „NJR dla Bartka”.
red.
Zdjęcia: Archiwum Krosno112.pl, archiwum rodzinne