Jesteśmy rodzicami Elizy (2,5 lat) i Szymona (7lat).
Wszystko zaczęło się gdy Elizka miała 6 miesięcy, problemy z brzuszkiem, wizyta u lekarza rodzinnego podczas której córka dostała ataku i karetką została przewieziona do szpitala. Badanie USG pokazało guzy na oby nadnerczach. Jeszcze tego samego dnia zostaliśmy przetransportowani do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Po badaniach padła diagnoza która była dla nas szokiem: nerwiak zarodkowy (Neuroblastoma IV stopień złośliwości): obustronny guz nadnerczy (nieoperacyjny), przerzuty do wątroby i szpiku. Elizka przeszła 8 cykli chemioterapii a następnie 6-cio miesięczną chemię podtrzymującą.
Obecnie cały czas jest pod opieką poradni onkologicznej USD w Krakowie: wymaga częstych kontroli i badań na oddziale onkologicznym.
Przebyta chemia spustoszyła organizm Elizki: ze względu na zły stan wątroby leczy się w poradni hepatologicznej Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II, oraz po wykryciu wady serca przebywa pod kontrolą poradni kardiologicznej.
Po dwóch latach walki Elizki z nowotworem, gdy sytuacja zaczęła się już stabilizować i zaczynaliśmy w miarę normalnie żyć, historia zatoczyła koło i tym razem nowotwór zaatakował naszego 7 letniego synka.
Szymek był bardzo energicznym i ruchliwym dzieckiem. Zaczęło się od bólu brzucha i osłabienia. Pamiętając nasze wcześniejsze przeżycia nie czekając udaliśmy się na badanie USG, które pokazało powiększoną wątrobę - zostaliśmy skierowani w trybie pilnym do szpitala. A następnego dnia byliśmy już na oddziale onkologii USD w Krakowie. Szybkie badania i diagnoza: chłoniak Burkitta (nieziarniczy chłoniak złośliwy z komórek B, IV stopnia). Nie mogliśmy w to ponownie uwierzyć, życia naszej rodziny zawaliło się, pozostawiając brak odpowiedzi na pytanie: dlaczego spotkało to nasze dzieci?
Z uwagi na szybki postęp choroby i licznie zajęte narządy (mnogie guzki podczepcowe, nosogardło, wątroba, śledziona, nerki, trzustka, płyn w obu jamach opłucnowych, płyn w jamie otrzewnej, szpik zajęty w 40%) Szymon jest poddawany bardzo intensywnej chemioterapii, która wyniszcza jego organizm: ból brzucha i mięśni, ciągła gorączka, przestał jeść i niemal pić ze względu na poparzony chemią przewód pokarmowy. Dawniej żywiołowy, teraz tak wyczerpany, że nie ma siły wstawać z łóżka, leki przeciwbólowe działają tylko przez chwilę, a potem płaczącym głosem woła o pomoc - siedząc przy łóżku możemy tylko patrzyć na niewyobrażalne cierpienie syna. Przed nami kolejne cykle chemioterapii.
Rokowania są niepewne, co dalej?....nie wiemy
Rodzina potrzebuje środków na długotrwały pobyt w szpitalu, noclegi, dojazdy do Krakowa, leki, suplementy, opatrunki, wizyty u specjalistów i na późniejszą rehabilitację oraz na wiele innych wydatków związanych z chorobą dzieci. Bardzo prosimy o wsparcie finansowe.
Rodzice Elizy i Szymona
KLIKNIJ: https://pomagam.pl/eliza-szymon
Eliza i Szymon - rodzeństwo z Korczyny potrzebuje pomocy w walce z nowotworem
Eliza i Szymon - rodzeństwo z Korczyny potrzebuje pomocy w walce z nowotworem. Ich rodzice apelują o wparcie i pomoc w walce z chorobami. KLIKNIJ: https://pomagam.pl/eliza-szymon
- 28.07.2020 09:21