W chwili obecnej przy zarejestrowaniu przekroczenia prędkości ITD zajmuje się przetworzeniem, zarchiwizowaniem zdjęcia oraz ustalenia danych personalnych właściciela pojazdu. Następnie wysyła do niego korespondencje, a gdy wiadomo już kto w tamtym momencie siedział za kierownicą - przekazuje sprawę policji, która wystawia kierującemu mandat stosowny do winy.
Taka ścieżka wymaga jednak wymiany informacji zawierających dane osobowe i tutaj Trybunał Konstytucyjny dopatrzył się niezgodności z konstytucją. Trybunał zajął się sprawą na wniosek Ireny Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich. Zauważyła ona, że w artykule 129 minister transportu został zobowiązany do wydania rozporządzenia określającego tryb zbierania, przetwarzania i niszczenia przez Inspekcję Transportu Drogowego danych osobowych kierowców. Rzecz jednak w tym, że zgodnie z konstytucją wszelkie zagadnienia związane z danymi personalnymi obywateli regulowane będą nie rozporządzeniami, a ustawami.
Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego za 9 miesięcy przepisy funkcjonujące obecnie przestaną obowiązywać, a do tego czasu ITD musi dostosować je do wymogów konstytucji. Jeżeli nie zdąży może dojść do najgorszego - kierowcy mogą stać się bezkarni.
Przemysław Kandefer