Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 10:36
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Od 1 stycznia Krosno będzie większe. Co planuje miasto na terenach byłego lotniska Iwonicz?

Procedura włączenia dawnego lotniska "Iwonicz" w granice miasta była długa, ale już od nowego roku Krosno będzie większe o ponad 120 hektarów. Piotr Przytocki, prezydent Krosna, przyznaje, że to historyczny moment. - Tworzymy bazę dochodową dla miasta - przyznaje.
Od 1 stycznia Krosno będzie większe. Co planuje miasto na terenach byłego lotniska Iwonicz?

Autor: Google Maps

- Działania, które planujemy zrealizować na tym terenie są bardzo ambitne i przyczynią się do rozwoju Krosna, a także sąsiednich gmin - zaznacza prezydent Piotr Przytocki.

O planach powiększenia Krosna władze miasta zaczęły informować w 2017 roku, kiedy magistrat zdecydował się odkupić od banku prawo wieczystego użytkowania lotniska "Iwonicz". Nieruchomość położona na terenie gmin Krościenko Wyżne i Miejsce Piastowe kosztowała blisko 14 mln zł.

Władze miasta postanowiły przeznaczyć ten teren na strefę inwestycyjną i budowę łącznika do projektowanej drogi S19.

Protesty sąsiadów

W 2018 roku władze Krosna po raz pierwszy przystąpiły do procedury zmiany granic miasta. Nie obyło się bez protestów włodarzy gmin Krościenko Wyżne i Miejsce Piastowe. W konsekwencji, w odpowiednim czasie, do miasta nie wpłynęły opinie rad gmin i powiatu krośnieńskiego.

Magistrat plany związane z powiększeniem Krosna musiał przesunąć o kolejny rok.

Drugie podejście władz miasta do zmiany granic też nie zakończyło się sukcesem. Opinie rad gmin i powiatu krośnieńskiego były negatywne i chociaż wniosek został poparty przez wojewodę to Rada Ministrów nie zdecydowała się na poparcie wniosku. Argumenty władz centralnych: brak obopólnej zgody pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego objętymi zmianami.

Porozumienie

Pod koniec 2019 roku udało się wypracować kompromis dotyczący spornego terenu. Zostały podpisane porozumienia dotyczące współpracy Krosna oraz gmin Krościenko Wyżne i Miejsce Piastowe przy procedurze zmiany granic.

W efekcie miasto mogło złożyć na początku roku wniosek, do którego zostały dołączone pozytywne opinie wszystkich samorządów.

Część gruntów, którymi najbardziej zainteresowane były ościenne gminy, zastała wyłączona z planów powiększenia Krosna. Podpisano przedwstępne, warunkowe umowy sprzedaży działek. Gminy będą mogły je odkupić, gdy powiększenie Krosna stanie się faktem.

- Czas na realizację tego porozumienia jest do 31 marca 2021 roku - mówi Tomasz Soliński, wiceprezydent Krosna.

Zgodnie z nim miasto odsprzeda prawa wieczystego użytkowania dla ponad 18 hektarów gminie Krościenko Wyżne za blisko 1,8 mln zł oraz 11 hektarów gminie Miejsce Piastowe za ok. 1,2 mln zł.

Władze Krosna zobowiązały się także, iż w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego na przyłączonym terenie zostanie wprowadzony zakaz lokalizacji inwestycji uciążliwych dla mieszkańców – m.in. spalarni czy składowisk odpadów, elektrowni wiatrowych.

Większe Krosno. Co dalej?

Rozporządzenie o zmianie granic gmin i miast zostało przyjęte przez Radę Ministrów 31 lipca. Ale formalnie zmiana granic zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2021 r.

Władze Krosna przyznają, że przed nimi jeszcze dużo pracy, by teren byłego lotniska Iwonicz został udostępniony inwestorom.

- W przyszłym roku rozpocznie się procedura konsultacji społecznych dotycząca zagospodarowania przyłączanego terenu, a po zebraniu opinii zostanie opracowany projekt studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego - tłumaczy wiceprezydent Tomasz Soliński.

Władze miasta liczą, że ten proces uda się zamknąć do końca przyszłego roku.

- Niezwłocznie po przyjęciu studium przystąpimy do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, zostanie określona koncepcja zagospodarowania tego terenu, przebieg drogi i podstawowego uzbrojenia szkieletowego - wyjaśnia Tomasz Soliński. I dodaje, że to niemałe kwoty. - Wykonanie sieci podziemnych to koszt około 20 milionów złotych, budowa łącznika pochłonie około 40 milionów złotych. Dlatego będziemy na to szukać zewnętrznego finansowania.

Wiceprezydent ma nadzieję, że uda się znaleźć pieniądze, bo skala oddziaływania przyszłej strefy inwestycyjnej nie dotyczy tylko miasta. - To skala aglomeracji miejskiej, czyli wykraczająca nawet poza Miejski Obszar Funkcjonalny - tłumaczy. I dodaje, że pokazuje to obecny rynek pracy w Krośnie. - Inwestycje będą miały charakter ponadlokalny - zapewnia.

Rozmowy z inwestorami

Władze Krosna chcą, by teren dawnego lotniska "Iwonicz" zapełniły firmy prowadzące działalność innowacyjną, które będą potrzebowały pracowników z wyższymi kwalifikacjami. - Nie ukrywam, że zależy nam na ściągnięciu dużych inwestorów - mówi Tomasz Soliński.

Atutami w rozmowach z inwestorami ma być bardzo dobra lokalizacja, bliskość miasta, szybki dojazd do S19, dobry rynek pracy i szkolnictwo na wysokim poziomie, a także zwolnienia podatkowe dla inwestorów tworzących nowe miejsca pracy.

Tomasz Soliński przyznaje, że strefa nie zacznie działać szybko. - To proces kilkuletni jeśli chodzi o działania dokumentacyjno-planistyczne - mówi. - Ale właściciele firm nie podejmują decyzji o lokalizacji z dnia na dzień.

Wiceprezydent przyznaje, że miasto już rozpoczęło oferować działki przyszłym inwestorom. - Informujemy o naszych działaniach i uwarunkowaniach - mówi Tomasz Soliński. I dodaje, że odbyło się też kilka rozmów biznesowych.

Miasto w niedługim czasie ustawi też baner na przyłączonym terenie, przy krajowej "19", który będzie informował o tym, że w tym miejscu jest w przygotowaniu strefa inwestycyjna.

Tomasz Jefimow



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ