Kościelne skarbonki Mateusz J. i Hubert G. opróżniali od grudnia. Upodobali sobie kościoły na krośnieńskiej starówce. Ich proceder nie trwał długo, ale zdążyli trzykrotnie okraść kościół oo. Franciszkanów, raz oo. Kapucynów oraz Farę.
Policjanci sprawą zajęli się po złożeniu zawiadomienia przez ekonoma klasztoru i parafii oo. Franciszkanów. - 6 stycznia brat zakrystian zauważył że skarbonki są uszkodzone - informuje prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie. - Miały poodginane zawiasy a pieniędzy ze złożonych ofiar było znacznie mniej niż zazwyczaj.
Ojcowie Franciszkanie przejrzeli monitoring. Okazało się, że dwóch mężczyzn okradło kościelne skarbonki nie tylko w tym dniu. Pieniądze z ofiar wiernych ukradli też 31 grudnia.
Funkcjonariusze KMP w Krośnie zabezpieczyli zapis monitoringu świątyni oraz ślady pozostawione przez sprawców. Rozpoczęło się postępowanie, które miało na celu jak najszybsze zatrzymanie osób odpowiedzialnych za popełnienie tego przestępstwa.
Mateusz J. i Hubert G. zdążyli, przed zatrzymaniem przez policję, okraść jeszcze raz kościół Franciszkanów – 15 stycznia. W sumie, podczas trzech kradzieży, ich łupem padło ponad 900 zł.
Cztery dni później składali już wyjaśnienia w krośnieńskiej komendzie. Obaj usłyszeli też zarzuty (jest ich 5) kradzieży oraz kradzieży z włamaniem.
- Mężczyźni przyznali się do popełnienia przestępstw - mówi prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś. I dodaje, że 32-latkowie wyjaśnili też, że już pomiędzy 27 grudnia a 3 stycznia wynieśli z kościoła oo. Kapucynów skarbonkę. Było w niej ok. 400 zł. - Natomiast między 7 a 8 stycznia włamali się do dwóch skarbonek w kościele farnym. Zabrali pieniądze w kwocie ok. 1,2 tys. zł.
Wycenione zostały też szkody, które wyrządzili 32-latkowie. Zniszczenia skarbonek we wszystkich okradzionych kościołach oszacowano na ok. 900 zł.
Nie udało się odzyskać skradzionych pieniędzy. Mateusz J. i Hubert G. wyjaśnili, że wydawali je na bieżąco na jedzenie i rachunki. Obaj mężczyźni są bezrobotni.
Kara, która im grozi, to maksymalnie 10 lat pozbawienia wolności oraz obowiązek naprawienia szkody.
Wobec podejrzanych zastosowano dozór policyjny. Mają się zgłaszać na krośnieńską komendę trzy razy w tygodniu.
Tomasz Jefimow
zdjęcia: Krosno112.pl