Tłusty czwartek to wyjątkowy dzień w kalendarzu cukierników. Przygotowania rozpoczynają się z dużym wyprzedzeniem. - Ale najgorętszy okres rozpoczyna się w środę wieczorem - opowiada Arkadiusz Deptuch z Cukierni Jagusia. - Wtedy zaczynamy wielkie smażenie, które trwa do południa w czwartek. To niepowtarzalny dzień w roku. Wszystkie siły i serce oddaje się produkcji.
Z różą czy z bitą śmietaną?
Zgodnie z tradycją należy zjeść choć jednego pączka, aby uniknąć niepowodzeń do końca roku.
Na przygotowanie idealnego pączka ma wpływ wiele czynników. Każdy mistrz cukiernictwa ma swoją sekretną recepturę. Nie inaczej jest w cukierni Jagusia. - Nasze pączki powstają metodą rzemieślniczą, według przepisu założyciela – Jana Deptucha - zaznacza Arkadiusz Deptuch.
- Przede wszystkim pączki smażymy na smalcu, a nie na olejach - podkreśla Andrzej Nycz, szef produkcji w Cukierni Jagusia. Dodaje, że w trakcie produkcji nie można się spieszyć. - Ciasto musi dobrze wyrosnąć.
Jak wybrać tego najsmaczniejszego pączka?
- Wyznacznikiem jest "obrączka" - tłumaczy Andrzej Nycz. - Jak ma dużą to znaczy, że jest pyszny i świeży. Jeżeli jej nie ma to będzie zbity i ciężki.
Tradycyjne pączki to te z nadzieniem różanym i posypane cukrem pudrem. Ale Cukiernia Jagusia przygotowuje również pączki z adwokatem, bitą śmietaną, nadzieniem truskawkowym, czekoladowym, budyniem. - W tym roku przygotowaliśmy też pączki bez laktozy i bezglutenowe - mówi Arkadiusz Deptuch.
Cukiernicy z uśmiechem mówią, że każdy pączek w tłusty czwartek jest fit. - W pozostałe dni są kaloryczne. Mają od 350 do 400 kalorii.
Dla każdego, kto chce we własnej kuchni przygotować pączki Andrzej Nycz ma radę. - Jest wiele sprawdzonych przepisów w internecie. Ale pamiętajmy, żeby nie zrażać się po pierwszych próbach, które nie wyjdą. To jest proces prób i błędów. W końcu tak dopracujemy swoją metodę, że pączki będą idealne.
tom
zdjęcia: Tomasz Jefimow