Interwencja przy Naftowej
Wszystko zaczęło się około godz. 22, w sobotę 3 kwietnia. Policjanci zostali zaalarmowani o awanturze domowej, w której trakcie mężczyzna miał zostać zaatakowany nożem przez swoją znajomą, z którą spożywał alkohol. Po chwili policjanci byli już na miejscu.
- Ustalili, że pomiędzy 41-letnim zgłaszającym i przebywającą z nim w mieszkaniu kobietą, doszło do nieporozumienia. Wzburzony mężczyzna postanowił pozbyć się z mieszkania swojej znajomej i powiadomił Policję, że został przez nią zaatakowany nożem. Informacja ta okazała się jednak zmyślona, dlatego 41-latek został ukarany mandatem za bezpodstawne wezwanie służb. Kobieta opuściła mieszkanie, jednak po chwili zaczęła głośno wykrzykiwać wulgaryzmy wobec m.in. interweniujących funkcjonariuszy. 42-letnia awanturniczka trafiła do policyjnego aresztu w celu wytrzeźwienia - relacjonuje asp. szt. Paweł Buczyński z KMP w Krośnie.
Pijany 41-latek chciał wykupić znajomą z aresztu
42-letnia awanturniczka od sobotniego wieczora trzeźwiała w krośnieńskiej komendzie policji. Około godz. 5.30 na parking krośnieńskiej komendy przyjechał samochód, za którego kierownicą siedział 41-letni zgłaszający interwencję z ul. Naftowej.
- Znajdujący się pod widocznym wpływem alkoholu mężczyzna twierdził, że chce „wykupić" swoją znajomą z aresztu i zabrać ją do mieszkania. Kiedy policjanci postanowili przebadać go na stan trzeźwości, mężczyzna stał się agresywny. Okazało się, że 41-latek miał około 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Został zatrzymany i stracił swoje prawo jazdy. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności - mówi asp. szt. Paweł Buczyński, Oficer Prasowy KMP Krosno.
red.