Do tegorocznej edycji konkursu zgłoszono wina z 8 krajów. - W szranki stanęło 96 etykiet polskich, 38 rumuńskich, 38 słowackich, 24 węgierskie oraz pojedyncze wina niemieckie, gruzińskie, włoskie i portugalskie - informuje Patrycja Żywiec-Pelczar z Dworu Kombornia.
Oceniało je jury, w którym zasiedli winiarze, sommelierzy, sędziowie konkursów winiarskich oraz osoby związane z tematem wina. Wśród nich byli: Grzegorz Gajos, Tomasz Stójewski, Adam Mihalko, Mikołaj Skotniczny, Rafał Błażusiak (komisja I) oraz Bożena Czynciel, Małgorzata Hałkowska, Peter Mihalko, Jakub Skotniczny, Marek Bucher (komisja II). Skrutinerem komisji był Wiesław Rudnicki.
- Niełatwo było w tym roku rozstrzygnąć konkurs - przyznaje Małgorzata Hałkowska, wiceprezes fundacji Slow Beskid i wiceprezes stowarzyszenia Kobiety i Wino. Dodaje, że w tym roku wpłynęła na konkurs rekordowa ilość próbek do oceny. - Prawie dwukrotnie więcej niż w ubiegłym roku - mówi.
"Carpatia Vini" to jedyny, cykliczny, organizowany na terenie województwa podkarpackiego międzynarodowy konkurs win. Stanowi silny element promujący województwo, a zwłaszcza jego południową część, w środowiskach winiarzy europejskich, osób zainteresowanych winiarstwem, a także touroperatorów tworzących produkty enoturystyczne.
Jury przyznało 3 wielkie złote medale (grand gold), 14 złotych i 65 medali srebrnych. Decyzją komisji pozostałe wina nie otrzymały wyróżnień, choć ich jakość często była również wysoka.
- W tym roku decyzją komisji nastąpiły zmiany wartości punktowych medali - tłumaczy Małgorzata Hałkowska. Dodaje, że zaostrzenie kryteriów medalowych spowodowało, że nagrodzonych medalami jest 30 procent win (w ub. roku było ich 85 procent), ale ranga konkursu jest większa. - Srebrny medal był przyznawany za osiągnięcie średniej oceny 86-88,99 pkt, złoty medal 89-92,99 pkt, a wielki zloty medal powyżej 93 pkt - wylicza.
- Grand goldy niestety nie zostaną w Polsce - mówi Małgorzata Hałkowska. - Jeden z nich trafi do Rumunii, jeden do Słowacji i jeden na Węgry.
Wielkie złote medale zdobyły: Collection 1508 Chardonnay z Zámecké Vinařství Bzenec (Słowacja), Magna z Viticola Corcova (Rumunia) oraz Forditas z Zsiari (Węgry).
Organizatorzy konkursu przyznają, że mimo, iż wszystkie wielkie złote medale opuszczą Polskę to cieszyć może fakt, że wśród 14 złotych medali, aż 6 pozostanie w naszym kraju, podobnie jak 1/3 medali srebrnych.
Z około 300 podkarpackich winnic do konkursu zgłosiło się tylko 12. Do naszego województwa trafiło 11 srebrnych medali: Winnica Widokowa (4 medale), Winnica Gala (2 medale), Winnica Wiarus (2 medale), Winnica Festung (1 medal), Winnica Alabaster (1 medal), Winnica Arbor (1 medal).
Ryszard Skotniczny, prezes fundacji Slow Beskid, główny organizator konkursu win, przyznaje, że konkurs w tym roku był bardzo udany. - Osiągnęliśmy magiczną liczbę 200 win, czyli winiarze uznali, że nasz konkurs jest dla nich reprezentatywny i warto się pokazać, zobaczyć jak wypadają na tle innych win krajowych, czy karpackich - mówi.
Prezes fundacji Slow Beskid przyznaje, że widać poprawę podkarpackich win. - Winiarze uczą się i potrafią zaplanować, co chcą uzyskać - zaznacza Ryszard Skotniczny. Dodaje, że starsze krzaki dają lepsze grona. - Widać też, że winiarze sadzą nowe odmiany winorośli. A w produkcji nie królują już tylko wina bardzo kwaśne albo bardzo słodkie. To pokazuje, że mamy potencjał.
Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Podkarpackiego.
Autor: tom
Zdjęcia: Tomasz Jefimow, Dwór Kombornia