Pasieką, która dziś (22 czerwca) została oficjalnie otwarta, opiekuje się jeden z najbardziej doświadczonych pszczelarzy w Polsce – Marek Barzyk. Pomagają mu członkowie krośnieńskiego Koła Pszczelarzy.
Na lokalizację miejskiej pasieki wybrano tereny przy ul. Bursaki, za kortami tenisowymi i kamperowiskiem. Marek Barzyk przyznaje, że był to bardzo dobry wybór. - Wszelkie tereny przy rzece są dobrymi siedliskami dla pszczół - mówi. Dodaje, że zachowana jest tu pełna bioróżnorodność. - W tym momencie kwitnie podagrycznik, który pszczoły oblatują bardzo mocno, są wierzby, które zarastają całe stare rzeczysko i ciąg Wisłoka, jest też miejski sad - wylicza.
Pszczelarze szacują, że z miejskiej pasieki uda się pozyskać 30 kilogramów miodu. Kiedy nastąpi pierwsze miodobranie? - Kiedy przekwitnie lipa drobnolistna - odpowiada Marek Barzyk.
Ule z recyklingu
Do budowy charakterystycznych uli wykorzystano m.in. bębny od pralek. Miejska pasieka to część ogólnopolskiego projektu Elektryczne Śmieci, który realizuje krośnieński magistrat, Fundacja Odzyskaj Środowisko oraz organizacja odzysku AURAEKO.
W ubiegłym roku w Krośnie ustawiono siedem pojemników przeznaczonych na zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny oraz baterie.
Czytaj też: Co wspólnego mają czerwone kontenery na elektrośmieci z pszczołami?
- Cieszy nas to, że krośnianie docenili tą możliwość i chętnie z niej korzystają. Otwierając miejską pasiekę, udowadniamy, że recykling ma sens. Cieszę się, że mieszkańcy Krosna angażując się w selektywną zbiórkę elektrycznych śmieci przyczynili się do powstania wyjątkowych uli z recyklingu i tym samym chronią pszczoły - mówi Piotr Przytocki.
Autorem i wykonawcą uli wielkopolskich jest grafik i pszczelarz – Tomasz Waśkiewicz.
- Stawiając miejską pasiekę z recyklingu w Krośnie chcemy pokazać mieszkańcom, że oddając zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny do czerwonych pojemników lub korzystając z infolinii dają rzeczom drugie życie. Okazuje się, że zużyta pralka może być częścią domu dla pszczół - podkreśla Gabriela Leszczyńska, prezes AURAEKO.
Jak nietypowe ule oceniają pszczelarze? - Mam nadzieję, że pszczoły przyzwyczają się do tej lekkiej ekstrawagancji - uśmiecha się Marek Barzyk. Dodaje, że w tym momencie, kiedy panują upały, jest zapewnienie ich mieszkańcom odpowiednich warunków cieplnych. - Tak żeby się nie przegrzały - tłumaczy. - Dlatego ule zabezpieczamy specjalnymi osłonami z gałęzi.
Edukacja i ochrona
Krzysztof Kieszkowski z Fundacji Odzyskaj Środowisko zaznacza, że coraz wyraźniej dostrzegana jest potrzeba ochrony pszczół. - Jestem przekonany, że miejska pasieka z recyklingu będzie cieszyć oczy mieszkańców, ale także turystów, będąc jednocześnie przypomnieniem tego, jak ważna jest proekologiczna postawa każdego z nas - mówi.
Edukacyjną rolę pasieki podkreśla Marek Barzyk. - Będzie można z bliska zobaczyć ule i pracujące pszczoły - mówi. Dodaje, że ideą pszczelarzy jest propagowanie bezpiecznego, dobrego pszczelarstwa i bezpośredniej symbiozy ludzi z pszczołami. - Kiedyś niepotrzebnie zostały okrzyknięte jako te stworzenia, które żądlą i nie są zbyt miłe w obcowaniu. A jest zupełnie inaczej – one nikomu nie zagrażają - zapewnia.
Dodaje, że później przyjdzie czas, żeby pokazać wszystkim, że pszczoły czują się w miejskiej pasiece dobrze. - I miasto, oprócz tego, że jest ich siedliskiem, to również jest terenem gdzie można zebrać pewne ilości miodu. I to miodu bardzo wysokiej jakości - mówi Marek Barzyk.
W sąsiedztwie uli ustawiono donice z recyklingu oraz tablice edukacyjne dotyczące selektywnej zbiórki elektrycznych śmieci oraz roli pszczół w ekosystemie.
Natomiast Krzysztof Kieszkowski zaprasza krośnian na różnego rodzaju warsztaty przy pasiece.
Autor: Tomasz Jefimow
Zdjęcia: Tomasz Jefimow