Pierwsza wędrówka odbyła się w czwartek (1 lipca). Leśnicy poprowadzili swych gości słynną ścieżką do źródła "Bełkotka".
- Najwytrwalsi dotarli do szczytu góry Przedziwnej - opowiada Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
W trakcie przejścia leśnicy przypomnieli historię iwonickiego lasu i jego funkcji uzdrowiskowej. Pokazali również różne aspekty hodowli lasu.
- Nie lada atrakcją okazało się dojście do 10-pniowej lipy skrytej w leśnym gąszczu – mówi Edward Marszałek. Dodaje, że ci, którzy zdecydowali się na ten wariant trasy nie żałowali.
- Jeżdżę do Iwonicza Zdroju od 20 lat, ale dopiero przejście przez las z ludźmi, znającymi jego tajemnice pozwoliło mi inaczej spojrzeć na detale, które zwykłemu spacerowiczowi zupełnie umykają. Na pewno wezmę udział w kolejnym takim przejściu, choćby nawet tą samą trasą - zapewniała jedna z uczestniczek spaceru pochodząca z Mazowsza.
Leśników – jak przyznają – pozytywnie zaskoczyło wielkie zainteresowanie leśnymi ciekawostkami. - Opowiadania o narodzinach buka czy niuansach ekologii jodły okazały się dla uczestników wielką rewelacją - mówi Piotr Miśkowiec, inżynier nadzoru z Nadleśnictwa Dukla, jeden z prowadzących spacer.
Spotkania będą kontynuowane w kolejne wakacyjne czwartki. Zbiórka przy tężniach w drodze do "Bełkotki" o godz. 14.
Iwonicki las ma bogatą historię
- W przeszłości traktowany był jako źródło szybkiego zysku - przypomina rzecznik RDLP w Krośnie. Dodaje, że to właśnie z iwonickich jodeł zbudowano całą infrastrukturę uzdrowiskową. - Zdarzało się w okresie kryzysu w latach 1929-31, że drewnem wypłacano pobory pracowników zakładu zdrojowego.
Doszczętnie wycięto wówczas kompleksy leśne Insbach i Grabiny. Powstałe w drzewostanie luki sprawiały, że przybywało coraz więcej wiatrołomów i wywrotów. Ich ofiarą padała zazwyczaj jodła. Od początku lat 20. poprzedniego stulecia obserwuje się już ekspansję buka i ustępowanie jodły.
Wielkie szkody poczynił huragan w 1931 roku, kiedy to powalony został drzewostan na stokach Glorietty i Borowinowej Góry. W roku 1933 nieprzemyślaną wycinką zdewastowano kilka hektarów lasu na zboczach Winiarskiej Góry.
- Do pogorszenia się kondycji lasu iwonickiego przyczyniły się prowadzone tu od 1888 roku poszukiwania i eksploatacja złóż ropy naftowej - opowiada Edward Marszałek. Dodaje, że istniejące przed II wojną światową 60 otworów wiertniczych nie tylko "dziurawiło" las. - Drogi dojazdowe, linie transmisyjne i energetyczne, liczne odciągi linowe mocowane do drzew dopełniały degradacji. Przez długie lata również zanieczyszczenia przemysłowe negatywnie oddziaływały na jodłę, która jako gatunek wrażliwy została niemal wyparta z tych okolic.
Po II wojnie światowej lasy wokół uzdrowiska przeszły na własność Skarbu Państwa. W roku 1974 wyodrębniono z kompleksu leśnego powierzchnię 235 ha jako tzw. Park Zdrojowy. Opracowano dlań specjalny plan zagospodarowania, który zakładał jedynie usuwanie drzew martwych. Niestety, brak cięć hodowlanych doprowadził w ciągu kilkudziesięciu lat do zubożenia środowiska leśnego i mocnego "zabuczenia" drzewostanu.
Rzecznik RDLP w Krośnie zaznacza, że plan urządzenia lasu dla Nadleśnictwa Dukla, które zarządza terenem parku zdrojowego, przewiduje podział na strefy o zróżnicowanym przeznaczeniu. - Stąd w bezpośredniej bliskości uzdrowiska dokonywane są coroczne przeglądy tras spacerowych pod kątem bezpieczeństwa - wyjaśnia Edward Marszałek. Dodaje, że często wskazują one na konieczność ścinania drzew zagrażających upadkiem.
W tzw. strefie A obejmującej 87 ha lasów okalających uzdrowisko zakazany jest wyrąb drzew z wyjątkiem cięć pielęgnacyjnych. Natomiast w strefie B (około 235 ha) poza samym parkiem prowadzone są cięcia hodowlane nakierowane na wspieranie naturalnych odnowień jodły.
Autor: tom
Zdjęcia: Edward Marszałek