Nowa Chatka Puchatka wygląda inaczej niż schronisko, które stało tam wcześniej. Dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego zapowiada, że będzie oddana do użytku już w lipcu.
- W zimie prace wewnątrz obiektu będą kontynuowane. Na wiosnę planujemy rozpoczęcie rekultywacji otoczenia, poprawę stanu szlaków dochodzących bezpośrednio do schroniska - informuje BdPN na swoim profilu na Facebooku.
Po otwarciu "Chatka Puchatka" ma służyć, tak jak dotychczas, jako miejsce odpoczynku dla indywidualnych turystów – również nocnego, ale w ograniczonym zakresie ze względu na pojemność.
Z obiektu w dalszym ciągu będzie korzystało całodobowo Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, służby medyczne i Straż Parku. Pozostanie też automatyczny punkt meteorologiczny (jeden z trzech najwyżej ulokowanych w polskich Karpatach).
Przebudowa schroniska jest finansowana z pieniędzy Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego i dofinansowaniu budżetu RP. Znaczny udział we wkładzie finansowym ma też sam BdPN. Koszt całego przedsięwzięcia to prawie 4 mln zł.
Jak teraz wygląda Chatka Puchatka?
Dyrekcja BdPN opublikowała zdjęcia schroniska w zimowej scenerii. Wykonał je z drona Robert Neumann z From the Sky.
- Powstały w ramach projektu "Cztery pory roku w województwie Podkarpackim", który koordynuje Port Lotniczy Jasionka a jest robiony na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego - tłumaczy pochodzący ze Śląska pasjonat Bieszczadów i Podkarpacia. Robert Neumann dodaje, że założeniem jest pokazanie walorów turystyczno-krajobrazowych.
Na zrobienie zdjęć z lotu ptaka w Bieszczadzkim Parku Narodowym autor musiał otrzymać zgodę dyrekcji Parku. - Została udzielona w celu publicznym, zgodnie z prawem i poszanowaniem zasad ochrony przyrody - informuje BdPN na Facebooku.
- Wiem co może wyglądać fajnie i atrakcyjnie z lotu ptaka, dlatego najpierw zaproponowałem, by na zdjęciach pokazać Tarnicę - mówi Robert Neumann. - Teraz robię zdjęcia różnych miejsc Bieszczadach - uśmiecha się.
Autor "From The Sky" przyznaje, że pierwszy raz na Połoninie Wetlińskiej był ponad 10 lat temu. - Była wtedy bardzo gęsta mgła i nie było nic widać - opowiada. Dodaje, że od wiosny jest już "stałym bywalcem" na połoninie. - A zimą byłem przy schronisku już chyba sześć razy - mówi.
Tłumaczy, że zdjęć "Chatki Puchatka" powstało bardzo dużo, ale za każdym razem szuka innego ujęcia, czeka na inne warunki oświetleniowe. - Dziś znów jadę do Wołosatego, bo jutro ma być okno pogodowe i to pewnie ostatnie przed świętami - mówi.
Robert Neumann zachęca do śledzenia FB Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz "From The Sky". - Będą tam sukcesywnie publikowane zdjęcia, które teraz robię - mówi.
Autor: tom
Zdjęcia: From The Sky