Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

We Wrocance powstają słodycze inspirowane tradycjami naftowymi

Czy coś łączy czekoladę i naftę? Według Agnieszki i Piotra Jastrzębskich bardzo wiele. W swojej pracowni Atelier Di Chocolate we Wrocance tworzą naturalną czekoladę zwaną Czarnym Złotem z Krainy Nafty, której inspiracją są lokalne tradycje naftowe.
We Wrocance powstają słodycze inspirowane tradycjami naftowymi

Autor: fot. Krosno112.pl

Tradycje naftowe są mocno zakorzenione w kulturze powiatu krośnieńskiego, a to przede wszystkim za sprawą pierwszej na świecie kopalni ropy naftowej w Bóbrce im. Ignacego Łukasiewicza – skromnego farmaceuty, który był jednym z pionierów przemysłu naftowego. Te tradycje stały się inspiracją dla nazw ulic, okolicznych szkół, muzeów, a teraz nawet dla powstającej we Wrocance… czekolady.

- Niedługo po założeniu działalności, gdy COVID rządził światem, piliśmy kawę z Panią Wójt Dorotą Chilik. Podczas rozmowy zasugerowała, że jako zakład cukierniczy moglibyśmy wprowadzić regionalne ciastko typu fondant czekoladowy, z którego po przekrojeniu wypłynęłoby czarne nadzienie, które nawiązywałoby do haseł: „czarne złoto” czy „Odkrywcy czarnego złota” – wspomina Agnieszka Jastrzębska – właścicielka Atelier Di Chocolate – chwilę się nad tym zastanowiliśmy i przystąpiliśmy do działania. Naszą specjalizacją jest czekolada, więc tak zinterpretowaliśmy „czarne złoto” i postawiliśmy to jako nasz główny asortyment.

Jak się okazało, powiązanie słodyczy z tradycjami naftowymi było bardzo trafne – m.in. ze względu na to, że 29 października br. rok 2022 został ogłoszony przez Sejm RP Rokiem Ignacego Łukasiewicza. To w przyszłym roku mija 200 lat od urodzin naftowego pioniera. Zatem słodycze z Krainy Nafty stały się swojego rodzaju słodkim hołdem ku czci tej wybitnej postaci.

Pomysł założenia pracowni Atelier Di Chocolate został doceniony przez Lokalną Grupę Działania (LGD) „Kraina Nafty”, która przekazała dotację na rozwój tego projektu. Półtorej roku po otrzymaniu wsparcia cukiernicy zainspirowani tematyką nafty przygotowali specjalną serię słodyczy z Krainy Nafty i dedykowane opakowania na czekoladę i beczułki, które zaprojektował zaprzyjaźniony grafik.

- Również podczas przygotowania naszych wyrobów inspirujemy się tradycjami naftowymi. Jako pierwsze powstały Beczułki z Krainy Nafty o smaku polskich alkoholi: cytrynówki, śliwowicy czy miodu pitnego. Co ma wspólnego ropa z alkoholem? Otóż destylację. Tego tematu chyba nie trzeba dodatkowo rozwijać (śmiech) – opowiada Piotr Jastrzębski.

Oprócz beczułek powstały również tabliczki czekoladowe. Są to czarne czekolady – deserowe i gorzkie, które symbolizują czarną ropę naftową. Najbardziej wyrafinowana jest czekolada nazwana Czarnym Złotem z Krainy Nafty, czyli gorzka czekolada 70% ze złotem i kruszonym ziarnem kakaowca. Tę specjalną serię produktów uzupełnia Kawa z Krainy Nafty naturalnie czekoladowa, które jest pierwszym tego rodzajem produktem na rynku. Co prawda znaleźć można kawy czekoladowe, ale są to produkty aromatyzowane.

- Chcieliśmy nie powielać istniejących schematów i spróbować czegoś zupełnie nowego. Połączyliśmy kawę arabica Brazylia Patroccinio z prażonym ziarnem kakaowca. Kawę i kakaowiec wypalamy wspólnie z Pawłem Cabanem – właścicielem bieszczadzkiej palarni kawy BiEscaffe – tłumaczy właścicielka Atelier Di Chocolate.

Produkty można zakupić internetowo poprzez profile Atelier Di Chocolate w mediach społecznościowych, a stacjonarnie w pracowni we Wrocance, ul. Nadrzeczna 19 i w kilku punktach w Krośnie, m.in. sklepie Zaparzymy.pl i sklepie Świat Alkoholi w galerii Full Market czy w punkcie Ryś Podkarpacki w Przemyślu. Od kilku dni można je także nabyć w sklepie Podkarpackie Smaki w Rzeszowie. Dodatkowo trwają prace nad przygotowaniem sklepu internetowego.

- W listopadzie dostaliśmy zielone światło na sprzedaż naszych produktów w Muzeum Przemysł Naftowego i Gazowniczego w Bóbrce. To dla nas miejsce szczególne i jesteśmy ogromnie szczęśliwi, że produkty dedykowane Krainie Nafty będą dostępne tam, gdzie wszystko się zaczęło, w pierwszej na świecie kopalni ropy naftowej – opowiada mistrz cukiernictwa z Wrocanki - Teren muzeum jest odwiedzany przez wielu turystów z różnych części Polski i świata. Wierzymy, że nasze produkty ściśle połączą się z historią tego miejsca.

W przyszłości powstać ma również kolejna czekolada z Krainy Nafty. Tym razem będą to czekolady inspirowane aptekarstwem, np. czekolady połączone z witaminami i minerałami, np. z magnezem. Również w tym przypadku motywem przewodnim staje się postać Ignacego Łukasiewicza, który – zanim wynalazł lampę naftową – był znanym aptekarzem.

- Przy tworzeniu nowych smaków naszych słodyczy staramy się patrzeć przez lokalny pryzmat, aby wykorzystywać to, co daje nam lokalna gospodarka – na przykład to, jakie owoce uprawia się w okolicy. Tak powstały takie produkty, jak gorzka czekolada z truskawką i czarną porzeczką czy mleczna czekolada z dereniem i truskawką – tłumaczy Agnieszka JastrzębskaSzukamy również oryginalnych, nietypowych rozwiązań, jak biała czekolada z mandarynką, różą i bratkiem czy czekolada z miodem, karmelizowanymi orzechami i maliną.

Praliny powstają z naturalnych składników. Smaki nadzienia są pozyskiwane w procesie infuzji, a nie poprzez stosowanie półproduktów w postaci past smakowych czy aromatów.

- Opakowania pozostałych czekolad ozdabiają kolorowe folklorystyczne kwiaty. Tworząc pudełeczka szukaliśmy lokalnej inspiracji. Znaleźliśmy ją w postaci Chatki pogórzańskiej w Sanoku, a nasz produkt nazwaliśmy Czekolada podkarpacka. Poprzez słodycze staramy się promować naszą lokalną historię, kulturę i region w całej Polsce – opowiada Piotr Jastrzębski.

W pracowni cukierniczej Atelier Di Chocolate powstają również torty artystyczne, które spełniają marzenia dzieci, ale i dorosłych. Torty są inspirowane motywami z bajek, pasjami jubilatów czy wykonywanym przez nich zawodem. Dzięki temu wypieki nie tylko świetnie smakują, ale mają także wyjątkowy wygląd.

- Oboje z mężem jesteśmy cukiernikami z wykształcenia. To pomaga nam w tworzeniu nowych receptur i w łączeniu smaków. Natomiast w kwestii tworzenia dekoracji – jesteśmy samoukami i tutaj pasja odgrywa ogromną rolę – mówi właścicielka pracowni cukierniczej.

- Jestem cukiernikiem od niespełna 20 lat i z każdą nową pracą starałem się podnosić swoje umiejętności i zdobywać doświadczenie. Najwięcej nauczyłem się pod okiem Sebastiana Szmyda we włoskiej firmie Master Martini, gdzie przez kilka lat pracowałem jako technolog cukierniczy. Gdzieś po drodze swoją pasją zaraziłem moją żonę Agnieszkę. Teraz to już nie tylko pasja, ale i tradycja rodzinna – podsumowuje cukiernik.

Więcej zdjęć poniżej

Autor: Sławomir Farbaniec
fot. Krosno112.pl

Artykuł sponsorowany



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ