Michał Spychalski oraz Bartek Frydrych na przełomie października i listopada ubiegłego roku (2021) wybrali się do dzikich zakątków Ugandy… na rowerach. Połączyli pasję do podróżowania rowerami MTB z pomocą najbiedniejszym. Celem ich wyprawy było nie tylko poznanie tego regionu Afryki, ale i zgromadzenie materiałów do kalendarza, z którego dochód przeznaczony zostanie na edukację dzieci.
„Cel tej wyprawy to było po prostu odwiedzenie tego egzotycznego kraju, dotarcie do dzikich zakątków i zrobienie reportażu, a następnie przełożenie tego na realną pomoc dla dzieciaków, które się uczą”. - mówi Michał Spychalski.
Sytuacja w Afryce jest ciężka. Tylko nieliczne dzieci mają dostęp do edukacji, nawet podstawowej, ponieważ ugandyjskie zarobki nie wystarczają na opłacenie czesnego. W rodzinie najczęściej jest nawet 8 - 10 dzieci, a ich rodziców na wiele rzeczy po prostu nie stać. Dużym problemem jest także brak dostępu do bieżącej wody. Więc dzieci codziennie pokonują drogę do lokalnej studni, skąd jest ona czerpana.
„W Afryce sytuacja jest dość specyficzna. Brakuje niektórych rzeczy, nawet podstawowych”. - opisuje Michał Spychalski.
Aby zrealizować cały materiał na kalendarz, dziennie pokonywali około 70 kilometrów wąskimi i krętymi ścieżkami, a ich bazą był klasztor misjonarzy z miejscowości Matugga. Często napotykali na swojej drodze dodatkowe przeszkody. W przerwach udawało im się poznać lokalnych mieszkańców, dla których stawali się swego rodzaju atrakcją. Podróżnik wspomina, że zawsze mogli liczyć na ich wsparcie w trudnych chwilach, takich jak np. pomoc w odnalezieniu trasy lub napompowanie opony.
„Ludzie są bardzo otwarci, bardzo pomocni. W każdym momencie tej wyprawy mogliśmy liczyć na ich pomoc”. - wspomina.
Kalendarze są już dostępne w dwóch formatach: poziomym oraz pionowym. Koszt jednego to 40 złotych, a dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na edukację dzieci i młodzieży w Ugandzie za pośrednictwem Misji w Matudze. Możemy je zakupić m.in na fanpage’u klubu rowerowego lub na Allegro.
Cała relacja z wyprawy znajduje się na fanpage’u na Facebooku.
Autor: Martyna Feil