An-2 ze skoczkami na pokładzie startował w Krośnie. Po kilkudziesięciu minutach był nad Jeziorem Solińskim. Spadochroniarze w "bieszczadzkim morzu", pomiędzy Cyplem w Polańczyku a wyspą okresową, lądowali w dwóch turach – po 12 osób.
Grupa spadochronowa Reaktor24 takie widowiskowe lądowania organizuje od lat. Spadochroniarzy podejmowali z wody ratownicy Bieszczadzkiego WOPR przy współpracy strażaków i policji.
Wszyscy skoczkowie wylądowali bez problemów, zostali podjęci na łodzie ratunkowe i odtransportowani na brzeg.
Autor: tom
Zdjęcia: Tomasz Jefimow, FB Skoki Spadochronowe Podkarpacie