Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 listopada 2024 00:37
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wernonika Wycisło z Krosna ma sto lat. Lubi filmy i makaron z serem

Pogodna, życzliwa i bardzo rozmowna. Tak krótko można opisać Panią Weronikę Wycisło, która dziś (29 sierpnia) obchodzi setne urodziny. Na tę wyjątkową uroczystość zjechała się rodzina (m.in. z Kanady). Jubilatkę odwiedził też prezydent Krosna Piotr Przytocki.
Wernonika Wycisło z Krosna ma sto lat. Lubi filmy i makaron z serem

Autor: Tomasz Jefimow

Weronika Wcisło urodziła się w 1922 roku w Baryczy (pow. brzozowski). W Krośnie mieszka od prawie 40 lat. Wychowywała się z czwórką rodzeństwa, miała dwóch braci i dwie siostry. Dzieciństwo wspomina jako ciężkie czasy. - Było bardzo skromnie - opowiada. - Tato, jak wrócił z wojny, nie miał już zdrowia, ciężko zachorował na tyfus.

Dzieciństwo i młodość spędziła na pracy na wsi. Uczyła się w szkole podstawowej ale w wieku 12 lat podjęła się pierwszej pracy – opieki nad dzieckiem małżeństwa, u którego pracował jej brat. - Musiałam chodzić około 20 kilometrów - wspomina. - Ale bardzo lubię dzieci.

Gdy miała 17 lat, wybuchła II wojna światowa, której obraz zachowała w pamięci i jak opowiada – wydarzenia w Ukrainie je przywołują.

Wspomina, że w czasie wojny udało jej się ukryć przed masowymi wywózkami do Niemiec. Ten los dotknął niestety jej starszego brata i siostrę.

Za mąż wyszła w 1948 roku. W tym samym roku urodziła syna Bronisława. Trzy lata później oczekiwała narodzin córki. Los jednak nie oszczędził młodej matki. Jej mąż zmarł. - Sytuacja materialna była bardzo ciężka, dlatego oprócz pracy na roli wyjeżdżałam w Bieszczady żeby dorobić - opowiada.

Pani Weronika wyszła ponownie za mąż. Mieszkała z mężem w Baryczy.

W 1983 roku przeprowadziła się do Krosna. Zamieszkała w domu tuż obok swojej córki – Ireny. Pani Weronika na co dzień bardzo pogodna i pełna energii, lubi pracę w ogródku, gotowanie, filmy, a w wolnych chwilach modli się odmawiając różaniec.

- Coś sobie pogotuję, pospaceruję, do kościoła podwozi mnie zięć ale wracam już sama - uśmiecha się.

Co lubi zjeść? - Przeważnie wiejskie jedzenie – zupa, kluski na mleku, kluski ze serem, pierogi, bigos, kasza - wylicza Pani Weronika.

Irena Cieplik podkreśla, że jej mama jest w świetnej formie. - Ma doskonałą pamięć, jest wrażliwa, czuła i bardzo lubi porozmawiać - mówi.

Zaznacza, że mama nauczyła ją tego, żeby szanować każdego i z każdym żyć w zgodzie.

Wspaniałe urodziny jubilatka spędziła podczas hucznej uroczystości w gronie bliskich. Tradycyjnie 100-latkę odwiedził Piotr Przytock, prezydent Krosna.

- Chyba nigdy do tej pory nie było jubilatki w naszym mieście w tak świetnej formie, życzę jeszcze długich lat w dobrym zdrowiu - gratulował prezydent Piotr Przytocki.

Autor: tom
Zdjęcia: Tomasz Jefimow

 



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ