Kacper Pudło Mistrzem Polski Juniorów w baloniarstwie!

23-letni pilot balonu, który licencję na balon zdobył wcześniej, niż prawo jazdy, w krótkiej rozmowie opowiedział nam o swojej przygodzie z baloniarstwem. Zdradził również, jak wyglądają zawody i jak jego zdaniem prezentuje się przyszłość tej dyscypliny.

 MP: Jak się zaczęła Twoja przygoda z balonami?

Kacper Pudło: Moja przygoda z balonami zaczęła się w 2004 roku. Wtedy podczas trwania górskich zawodów balonowych koło mojego domu lądowały balony, bardzo mi się spodobały balony i to już wtedy złapałem zajawkę. Pamiętam, że to była chyba ekipa balonowa z Czech, dostałem od nich pamiątkową pocztówkę i breloczek. Od tamtej pory rok w rok jeździłem z rodzicami na lotnisko gdy były zawody.

Jak wygląda Twoje przygotowanie do zawodów, Twoje treningi?

Często jadę bez większych przygotowań, nie ma niekiedy czasu, aby potrenować. Ale zdarzają się takie loty treningowe, wtedy wykładam sobie sam kilka celi, najczęściej są to jakieś skrzyżowania lub inne charakterystyczne miejsca, wtedy moja ekipa naziemna jedzie na wyznaczone miejsca, aby zebrać markery (wstążki z piaskiem, których używamy podczas rzucania do celu na zawodach). Wbrew pozorom bardzo ważne jest trenowanie rzutów.

Dlaczego trenowanie rzutów jest tak istotne?

Rzucanie jest ważne z tego względu że trzeba mieć wyczuty marker. Trzeba odpowiednio rzycucic w punkt. Musimy wiedzieć jak on się zachowuje, jak mocno trzeba rzucić, czasami rzucamy z wysoka i musimy mieć rozeznanie gdyż marker również jest podatny na wiatr.

Co czujesz przed rozpoczęciem lotu? Jak to zmieniało się na przestrzeni lat od pierwszego treningu do teraz?

Ciężko powiedzieć, co czuję, na zawodach nie ma czasu na przemyślenia. Zazwyczaj skupiam się na konkurencjach, staram się już przed lotem ułożyć sobie plan, co będę robił w powietrzu. Na początku było bardzo dużo emocji, żeby zrobić wszystko jak najlepiej, z czasem człowiek nabiera więcej dystansu do tego.

Co czułeś po tym, gdy się dowiedziałeś, że wygrałeś?

Oj to jest ciężkie do opisania, byłem bardzo szczęśliwy, spełniło się jedno z moich największych marzeń! Cieszyłem się okropnie, a przyznam szczerze, że trzymając już w ręku medal, uroniła się łza szczęścia.

Jak ważne w baloniarstwie są dobre warunki atmosferyczne?

Warunki atmosferyczne odgrywają najważniejszą rolę, niestety balony są bardzo podatne na wiatr więc aby latać, musi być spełnione wiele czynników, aby wszystko odbywało się bezpiecznie.

Jakie są Twoje kolejne plany na przyszłość?

Ciężko powiedzieć co będzie za miesiąc czy rok. Wiadomo, że jak każdy chciałbym jeszcze osiągnąć kilka wyróżnień, ale na to przyjdzie czas. Trzeba latać, trenować a czas pokaże, co będzie kiedyś.

Jak wygląda lot balonem z perspektywy pilota?

Balon jest specyficznym statkiem powietrznym, lecimy z kierunkiem i prędkością wiatru. Świat oglądany z balonu to coś wspaniałego. Lecimy powoli na przeróżnych wysokościach, możemy lecieć po koronach drzew jak i również setki metrów nad ziemią. To trzeba przeżyć na własnej skórze!

Jak Twoim zdaniem wygląda przyszłość lotów balonami? Czy ta dyscyplina będzie przyciągać wielu zawodników, kibiców?

Niestety baloniarstwo w Polsce nie jest tak popularnym sportem jak piłka nożna czy skoki narciarskie a szkoda! Mam nadzieję, że ten sport rozwinie się na tyle, aby przyciągał coraz więcej kibiców i pasjonatów.

Co jest potrzebne, aby osiągnąć sukces w lataniu balonem?

Na pewno trzeba mieć sporo chęci oraz cierpliwości. Koledzy piloci w Polsce osiągają bardzo dobre wyniki i aby z nimi konkurować, trzeba naprawdę bardzo dobrze latać i trenować! Na zawodach rangi pucharu polski trzeba oczywiście mieć też sprzęt! Nasz nowy balon pozwala konkurować z czołówką.

Czy polecasz ten sport młodym ludziom?

Jasne! Baloniarstwo daje mnóstwo możliwości. Jeżdżąc po Polsce, można naprawdę bardzo dużo przy okazji zwiedzić oraz poznać mnóstwo nowych ludzi, a przede wszystkim oglądanie Polski z lotu ptaka to coś wspaniałego!

Rozmawiał: Marcin Polak

Zdjęcia: Archiwum prywatne Kacpra Pudło oraz archiwum krosno112.pl