Zobacz też:
- Reprezentantki Beniaminka Krosno z Pucharem Tymbarku. W finale pokonały UKKS Katowice
- Dziewczynki chcą grać w piłkę nożną. Krośnianki mają do tego szczególny talent
Nagroda główna za wygranie Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” zarezerwowana jest dla najlepszych z najlepszych. Aby ją otrzymać, piłkarze i piłkarki z czterech najzdolniejszych dziecięcych drużyn w kraju musieli pokonać tysiące konkurentów i przebrnąć kilka etapów sportowej rywalizacji. Wśród dziewczynek były to drużyny UKKS Katowice (U10) oraz Beniaminek Krosno (U12), zaś wśród chłopców SP18 Mamy Talenty Olsztyn (U10) i SP5 Gdańsk (U12). Wzniesienie pięknego pucharu podczas Wielkiego Finału na PGE Narodowym było tylko jednym ze spełnionych marzeń i początkiem wielkiej przygody, której ciąg dalszy rozpoczął się wczoraj w Warszawie.
O Akademii Piłkarskiej Beniaminek Krosno w ostatnich tygodniach zrobiło się głośno za sprawą jej kolejnych wychowanków, którzy błysnęli w PKO Ekstraklasie. Kacper Bieszczad z Zagłębia Lubin od początku sezonu rozkręca wśród bramkarzy akcję wpłacania pieniędzy na cele charytatywne po każdym meczu, w którym uda im się zachować czyste konto. Z kolei Krzysztof Kolanko jest jednym z pierwszych piłkarzy z rocznika 2006 występującym na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce.
Jednak w Krośnie bardzo dobrze ma się także żeńska sekcja akademii. Młode piłkarki Beniaminka po raz kolejny udowodniły to w trakcie turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”, w którym po raz piąty z rzędu awansowały do wielkiego finału. I po raz drugi go wygrały. Poprzedni triumf (w 2018 roku) krośnianki odniosły w kategorii do lat 10, kiedy w wielkim finale pokonały… UKKS Katowice. Rywalizacja krośnieńsko-katowicka to w turnieju dziewcząt już tradycja. Doskonale wie o tym Jakub Kozner, trener Beniaminka:
– Dla naszego klubu był to piąty finał, dla mnie trzeci, ale dla tych dziewczynek dopiero pierwszy. Dla nich nie miało znaczenia, że grają z UKKS-em, tak jak w przeszłości ich starsze koleżanki. Próbowaliśmy je jak najbardziej odstresować, ale i tak ekscytacja była olbrzymia. W autokarze zapytałem dziewczynki o to, jak się czują. Odpowiedziały, że właśnie spełnia się jedno z ich marzeń, bo za chwilę zagrają na największym polskim stadionie. Każde z nas do dziś ma w pamięci przygodę z turniejem, począwszy od eliminacji, przez finały wojewódzkie i ten ogólnopolski z decydującym spotkaniem na PGE Narodowym. Będziemy do niego wracać niejednokrotnie. To wciąż świeże wspomnienia, ale teraz myślimy już o kolejnym sezonie. Przygotowujemy się do ligi młodziczek U-13, gdzie będziemy grali już w składach dziewięcioosobowych.
W lidze podkarpackiej nie ma zbyt wielu drużyn żeńskich, stąd – chcąc rozwijać zawodniczki – Beniaminek zgłosił je również do rozgrywek chłopięcych. Każdy mikrocykl treningowy ma się dla nich kończyć meczem ligowym.
– Zdarzy się, że będziemy mieli dwa mecze w tygodniu. Łącznie rozegramy siedem meczów z chłopcami i cztery z dziewczętami. W rozgrywkach dziewczęcych rywalizujemy głównie z Resovią, a nasze mecze są bardzo wyrównane. Tak samo było w turnieju, kiedy spotkaliśmy się w półfinale etapu wojewódzkiego. Spodziewaliśmy się, że to będzie dla nas kluczowe spotkanie. Gdyby to Resovia nas pokonała, też zaszłaby daleko w finale ogólnopolskim – twierdzi Kozner.
Krajowy etap turnieju krośnianki rozpoczęły od starcia z niezwykle mocną drużyną UKS-u Tęczy Bydgoszcz (2:1). Jak same obecnie przyznają, ten mecz mógł być nawet cięższy od finału. Część zawodniczek długo dochodziła do siebie, a przecież tego samego dnia trzeba było rozegrać jeszcze dwa spotkania. Rywalizacja z Unią Opole (6:0) i Lotosem Gdańsk (3:0) była już jednak mniej wyrównana.
W fazie pucharowej Beniaminek okazał się lepszy od akademii klubów z dużych miast: Ślęzy Wrocław (1:0) i SMS-u Łódź (2:0). Finał podopieczne Koznera wygrały z UKKS-em Katowice 1:0, dzięki czemu z kompletem zwycięstw i zaledwie jedną straconą bramką mogły świętować zdobycie pucharu.
W składzie triumfatorek było sześć zawodniczek urodzonych w 2010 roku, dla których wizyta w Warszawie i spotkanie z kadrowiczami było zwieńczeniem przygody z turniejem. Cztery pozostałe: Maja Zajdel, Kinga Mamroł, Emilia Paśko oraz Lena Polak, która strzeliła jedynego gola w finale, są młodsze i już nie mogą doczekać się udziału w kolejnej edycji zmagań.
A już za kilka sezonów chcielibyśmy zobaczyć je w Ekstralidze. Tak jak ich starsze koleżanki, które nie tak dawno przecież same grały w turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Mowa o Ani Skrzypczyk (obecnie Orlen Gdańsk) i Kindze Klimczak, która niedawno zamieniła akademię Beniaminka na Śląsk Wrocław. Podając ich przykłady, trenerzy starają się mobilizować swoje podopieczne, jednak to one same muszą wyrobić w sobie przekonanie, że tylko ciężko pracując, będą mogły wiązać swoją przyszłość z futbolem.
Droga Beniaminka Krosno do zwycięstwa w XXII edycji turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” w kategorii U-12 dziewcząt:
Faza grupowa
UKS Tęcza Bydgoszcz 2:1
UKS Unia Opole 6:0
AP Lotos Gdańsk 3:0
Ćwierćfinał
1. KS Ślęza Wrocław 1:0
Półfinał
UKS SMS Łódź 2:0
Finał
UKKS Katowice 1:0
Skład Beniaminka Krosno
1. Maja Jaracz
2. Maja Zajdel
3. Kinga Mamroł
4. Emilia Paśko
5. Lena Polek
6. Magdalena Lenik
7. Olga Kosiek
8. Zuzanna Knap
9. Natalia Jurczyk
10. Wiktoria Gorzynik
Trenerzy: Jakub Kozner i Katarzyna Polek
Źródło: Łączy Nas Piłka