Zapowiadane były już wcześniej, ale ich termin powoli się zbliża. W styczniu 2023 roku rozpoczną się w Polsce masowe kontrole domów. Będą miały konkretny cel.
Chodzi o Centralną Ewidencję Emisyjności Budynków. Do 30 czerwca każdy – pod groźbą kary pieniężnej – musiał podać, czym ogrzewa dom. Takie dane zbierały samorządy, które następnie przekazywały je do rejestru krajowego. Teraz na tej podstawie przyznawane są dopłaty do ogrzewania.
Nie taki jednak był cel CEEB
Państwo chce wiedzieć, czym ogrzewamy budynki, bo to pozwoli lepiej planować np. proekologiczne inwestycje czy programy. A przy okazji zweryfikować, czy stan faktyczny zgadza się z informacjami zawartymi w deklaracji złożonymi wcześniej do CEEB.
Kontrole będą kolejną częścią zbierania takich danych. Dzięki nim dokładnie zostaną zinwentaryzowane budynki i zebrane dane o ich stanie technicznym: grubości ścian, dachu czy rocznego zużycia paliw.
- Teoretycznie każdy właściciel budynku mógłby sam podać takie dane, ale skąd ma wiedzieć, jak grube są ściany jego domu? Dlatego właśnie w teren zostaną wysłani eksperci – zapowiada główny inspektor nadzoru budowlanego.
Kontrolę przeprowadzą m.in. kominiarze, upoważnieni do tego pracownicy gmin czy inspektorzy ochrony środowiska.
– Dane zebrane podczas inwentaryzacji będą wprowadzane do ewidencji za pomocą elektronicznego formularza inwentaryzacyjnego, który jest zapisywany automatycznie po jego wygenerowaniu w systemie teleinformatycznym obsługującym ewidencję. Moduł inwentaryzacji zostanie udostępniony wraz z docelowym Systemem ZONE w pierwszym kwartale 2023 roku – informuje Joanna Niedźwiecka, rzeczniczka prasowa Głównego Inspektoratu Nadzowy Budowlanego.
Co sprawdzą urzędnicy?
- grubość ścian,
- dachu,
- rodzaj ocieplenia,
- roczne zużycie paliwa,
Co zyska właściciel domu?
Państwo przekonuje, że zaletą takiego rozwiązania jest zgromadzenie wszystkich informacji o danej nieruchomości w jednym miejscu. A to pozwoli np. zamówić przez internet przegląd kominiarski.
News4Media