Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 12:53
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

34-latek wymuszał pieniądze od pracowników ośrodka zdrowia. O jego losie zadecyduje sąd

Prokuratura Rejonowa w Krośnie skierowała do sądu wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie środków zabezpieczających wobec 34-letniego mieszkańca gminy Rymanów. Biegli uznali, że mężczyzna był niepoczytalny.
34-latek wymuszał pieniądze od pracowników ośrodka zdrowia. O jego losie zadecyduje sąd

Autor: Tomasz Jefimow

Śledztwo, które nadzorowała krośnieńska prokuratura, dotyczyło wydarzeń, które rozegrały się w marcu ub. roku we Wróbliku Szlacheckim.

Młody mężczyzna wszedł do gabinetu lekarza, bez wcześniejszej rejestracji, pod pretekstem konsultacji medycznej.

- Zapytany o cel wizyty odpowiedział, że nic mu nie dolega i chce pożyczyć 10 zł - relacjonuje Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie.

Dodaje, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu i groził lekarzowi zamachem na jego życie i zdrowie oraz pocięciem opon w samochodzie.

Ostatecznie udało mu się wymusić 20 zł.

Po wyjściu 34-latek wszczął awanturę z personelem ośrodka. - Bardzo pobudzony wrócił do gabinetu lekarskiego żądając jeszcze 10 zł - mówi prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.

Lekarz poprosił wielokrotnie mężczyznę o wyjście. Bez rezultatu. Dlatego postanowił wypchnąć go na korytarz.

- 34-latek poszedł do pokoju socjalnego skąd wziął nóż i trzymając go w dłoni zaczął grozić innemu lekarzowi, że pozbawi go życia - relacjonuje prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.

W trakcie postepowania przygotowawczego ustalono, że nie był to pierwszy raz, kiedy mężczyzna przyszedł do ośrodka zdrowia we Wróbliku Szlacheckim pod wpływem alkoholu i agresywnie zachowywał się wobec personelu.

- Podejrzany przez otoczenie postrzegany jest jako osoba nieobliczalna, nieprzewidywalna i bardzo agresywna. Wszczynając awantury wielokrotnie podkreślał, że czuje się bezkarny - informuje Iwona Czerwonka-Rogoś.

34-latek usłyszał trzy zarzuty związane z wymuszeniem rozbójniczym, naruszeniem nietykalności i uporczywym nękaniem pracowników ośrodka zdrowia we Wróbliku Szlacheckim.

W związku z tym, że istniało prawdopodobieństwo, że 34-latek mógłby przemocą próbować wpłynąć na świadków lub inaczej utrudniać postępowanie karne prokuratura skierowała do sądu wniosek o areszt. Mężczyzna nadal w nim przebywa.

Podczas postępowania prokuratura powołała biegłych psychiatrów. Uznali oni, że konieczna jest obserwacja w specjalistycznej placówce medycznej. Trwała ona osiem tygodni. Po niej zespół psychiatrów i psychologa wskazali, że 34-latek jest niepoczytalny i w chwili popełniania zarzucanych mu czynów miał całkowicie zniesioną zdolność rozpoznawania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.

- Orzekli również, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że 34-latek popełni ponownie czyn zabroniony - dodaje prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.

Dlatego prokuratura we wniosku do sądu o umorzenie postepowania zawarła też zapis dotyczący zamknięcia 34-latka w specjalistycznym ośrodku.

Autor: Tomasz Jefimow


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ