Ma 45 lat, urodził się w 1978 r. w Krośnie. Ukończył LO w Jedliczu i filologię angielską, jest także inżynierem mechatroniki. Ukończył studia w zakresie finansów i rachunkowości, administracji i BHP. Karierę zawodową rozpoczął w lokalnych rozgłośniach radiowych – pracował w Jaśle (Fan), Przemyślu (Hot) oraz Zamościu (VOX), zajmując się działami reklamy i PR. Przez kilka lat był pracownikiem firmy Nowy Styl (dział eksportu). W 2016 r. wraz z żoną założył szkołę, gdzie uczy języka angielskiego i informatyki. Języki obce są jego wielką pasją, a w wolnych chwilach zajmuje się tłumaczeniem tekstów specjalistycznych.
Polityka:
Od 17 lat jest związany z Lewicą. Aktualnie piastuje stanowisko przewodniczącego Rady Powiatowej Nowej Lewicy w Krośnie i Sekretarza wojewódzkiego Nowej Lewicy na Podkarpaciu. Jest członkiem Rady Krajowej Nowej Lewicy oraz, Prezesem podkarpackiego oddziału Stowarzyszenia Współpracy Polska - Wschód. Gabriel Zajdel był także kandydatem na prezydenta Krosna, z ramienia SLD.
Gabriel Zajdel: nauczyciel, społecznik, czy przedsiębiorca? Jak to łączysz?
Myślę, że nie jestem przedsiębiorcą. Prowadzenie szkoły cieżko jest porównać do kierowania przedsiębiorstwem . Nie prowadzimy handlu, nie sprzedajemy rzeczy, prowadzimy zajęcia, zajmujemy się edukacją. Jest to działalność społeczna, chociaż czerpię z tego korzyści finansowe. Uważam, że każda działalność zawodowa poza dochodem powinna przede wszystkim zapewniać satysfakcję.
Czyli przede wszystkim działacz społeczny i to na wielu płaszczyznach.
Tak, są różne aspekty: edukacja (Fundacja Cosmopolitan), współpraca międzynarodowa (Stowarzyszenie Polska-Wschód) i Krośnieński Ruch Miejski. Każda z tych organizacji robi coś innego, ale można to połączyć chociażby ideą działania, jaką jest uzyskanie korzyści dla mieszkańców. Może zacznijmy od tej części międzynarodowej, tym bardziej, że na Wschodzie doszło do dramatycznej zmiany sytuacji. Stowarzyszenie naprawdę przeszło ciężki czas, gdy wybuchła wojna wszystko stanęło w miejscu, ale bardzo szybko zaczęliśmy pomagać uchodźcom z Ukrainy; co jest w pełni zgodne z naszym statutem. Teraz istotne jest, żeby pomagać osobom z Ukrainy w nauce języka polskiego, ale na szczęście mamy w stowarzyszeniu nauczycieli, którzy mają odpowiednie umiejętności i kompetencje.
To wiąże się też z działalnością edukacyjną, którą prowadzisz.
Prowadzimy, wraz z żoną, szkołę i Fundację Cosmopolitan. Skupiamy się na edukacji. Zajmuję się nauką języka angielskiego oraz doszkalaniem umięjętności korzystania z komputerów. Wbrew pozorom jest na to wciąż duże zapotrzebowanie. Wykluczenie cyfrowe jest znaczące. Dostrzegam to, prowadząc zajęcia w różnych miejscowościach naszego regionu. To jeden z powodów, dla których startuję. Chcę zlikwidować wykluczenie cyfrowe. Wielu osobom wydaje się, że potrafią dobrze obsługiwać komputer, jednak w praktyce często okazuje się, że problemem jest np. z kontaktem z urzędem. Nie chodzi o to, żeby rozdać laptopy, tylko, żeby osoby w każdym wieku potrafiły posługiwać się komputerem, aplikacjami, żeby potrafiły za pomocą internetu komunikować się z instytucjami publicznymi. Może nam się wydawać, że już każdy ma komputer czy smartfona, jednak tak jak już wspomniałem wykluczenie cyfrowe jest częstym zjawiskiem.
Wspomniałeś o Krośnieńskim Ruchu Miejskim.
Tak, chcemy “odbetonować Krosno”. To jest dwuznaczne hasło. Z jednej strony miasto jest zabetonowane przez ludzi, którzy od wielu lat pełnią te same stanowiska i pomimo zasług i tego, że naprawdę wiele dobrego zrobili, to w pewien sposób wypalili się i to widać. Coraz częściej pojawiają się pomysły, które nie do końca służą mieszkańcom, a nawet im szkodzą. Drugie znaczenie jest już bardzo dosłowne. Usunięcie betonu i przywrócenie zieleni w mieście. W Krośnie mamy bardzo niewiele zieleni miejskiej, jesteśmy na samym dole rankingów miast pod tym względem. To co nas ratuje, to ogrody. “Odbetonowanie” wpisuje się w program Lewicy. Planujemy specjalny fundusz na przeciwdziałanie betonozie w miastach.
Mówiąc o edukacji, zwróciłeś uwagę, że rządzący nie zdają sobie sprawy ze skali realnych problemów, jakie mają ludzie, choćby na Podkarpaciu?
Obracamy się w danym środowisku, często nie wiemy co dzieje się poza tą grupą, co jest naturalnym zjawiskiem. Dostrzegam to np. występując w programach telewizyjnych i radiowych, w których dyskutują politycy, parlamentarzyści ze wszystkich partii. Ich łączy jedna kwestia: nie zdają sobie sprawy, jakie problemy mają zwykli ludzie, ani jak wygląda ich życie. Osoby zajmujące się tworzeniem prawa nie ingerują w codziennie, przyziemne problemy różnych grup społecznych. Oczywiście zdarzają wyjątki, które są bliżej ludzi, ale większość z polityków jest w zupełnie innym świecie. Prowadząc zajęcia, z osobami wykluczonymi społecznie (np. w Centrum Integracji Społecznej), albo z małych miejscowości, a z drugiej strony uczestnicząc w debatach, znając osoby zasiadające w Sejmie RP, widzę, jak bardzo są różne ich wizje świata. To naprawdę mobilizuje mnie do startu w wyborach.
Startujesz jako kandydat Lewicy. W jaki sposób Twoje podejście wpisuje się w program formacji?
Postulaty Nowej Lewicy są najbliższe mojemu sercu. Mamy w programie odbetonowywanie miast oraz stopniowe wprowadzanie zieleni, która jest niezwykle ważna dla całego ekosystemu. Likwidacja barier cyfrowych również jest bardzo ważnym aspektem, o którym warto pamiętać . Bardzo ważne jest, żeby zagłębić się realia funkcjonowania polskiego społeczeństwa i skutecznie rozwiązywać problemy obywateli . W komisjach sejmowych z pewnością rozmawiają bardzo mądrzy ludzie, jednak to, co wypracują może okazać się ciężkie w realizacji “na dole”. Jak najbardziej widzę siebie w komisjach zajmujących się edukacją, cyfryzacją czy też ochroną środowiska.
Rząd chwali się, że “ludzie wracają do Polski”. Ja również wróciłem do kraju dawno temu. Po prostu tęskniłem za ojczyzną. Przypuszczam, że motywy osób obecnie powracających są podobne. Nie wracają ze względu na panujący “ dobrobyt”. Niestety nadal w wielu domach jest bieda, obecne są wykluczenia, których władza nie widzi. W dużych miastach czynsz jest bardzo wysoki, co powoduje, że emeryci żyją bardzo biednie, nawet pomimo “trzynastek” czy “czternastek”.
Opowiadam się po stronie tych ludzi, którzy każdego dnia zmagają się z rozmaitymi życiowymi problemami. Dlatego jako poseł Lewicy będę starał się podejmować działania, które przyczynią się do zmniejszenia ubóstwa w społeczeństwie i do rozwoju całego naszego kraju, a w szczególności Podkarpacia, które zajmuję szczególne miejsce w moim sercu.
W ostatnich wyborach mieszkańcy naszego terenu wybrali troje parlamentarzystów: Panów Piotrowicza i Babinetza oraz Panią Frydrych. Z punktu widzenia mieszkańca nie jestem w stanie stwierdzić czy coś dla nas zrobili. Ja chciałbym, żeby nasz region był bardziej dostępny, żebyśmy przestali być “Polską B”. Istotne, żeby Krosno miało parlamentarzystów, którzy będą dbać o potrzeby mieszkańców oraz ingerować w życie społeczne, chociażby poprzez kontakt z mieszkańcami i poznawanie ich codziennych trosk. Pamiętamy czasy, gdy Krosno nie miało ani jednego parlamentarzysty, a Jasło miało silną reprezentację i to nie przekładało się na dobre decyzje dla nas… Tak, potrzebny nam jest parlamentarzysta z Krosna, ale też osoba, która wie, jak żyją zwykli ludzie i jak żyje się w takich miejscach jak Podkarpacie. Ja wiem, jak to można zmienić i wiem, od czego należy zacząć.
W Twoim przypadku start z Lewicy jest całkiem naturalny.
Moje poglądy są lewicowe, działam w lewicy od wielu lat i tak jak mówi nasze hasło: “Serce
mam po lewej stronie”. W Polsce obecnie brakuje Lewicy. Brakuje lewicowego światopoglądu, a państwo za bardzo zbliżyło się do Kościoła Katolickiego - co jest szkodliwe dla obu instytucji. Nie uważam, żeby Kościół miał, jako instytucja, współdecydować o tym, co dzieje się w państwie. Musimy pamiętać, że Polska jest ojczyzną nie tylko katolików, ale również ateistów czy osób innego wyznania. W Lewicy nie podoba nam się ograniczanie praw kobiet, szczerze nie podoba nam się ograniczanie praw wszystkich ludzi.
Gdy lewica była w rządzie, to udało nam się wejść do Unii Europejskiej i NATO, napisana została Konstytucja, której bronią wszyscy w opozycji i do której nawiązują rządzący. Unia Europejska pomogła nam się rozwijać, NATO gwarantuje nam bezpieczeństwo, a to są zasługi głównie rządu Lewicy. Warto podkreślić, że inne komitety obecnie czerpią z naszego programu i naszych pomysłów.
No właśnie, jak się czujesz, z tym że “ktoś ukradł” Wasz punkt programu?
Bardzo dobrze! Nie chodzi o zbieranie laur tylko o zmiany, które są potrzebne polskiemu społeczeństwu. Jeżeli wprowadzi się to w życie i to będzie działało, to jako Lewica będziemy się cieszyć, że udało się zmienić kraj na lepszy. Jeżeli ktoś jest w innej partii, będzie zasiadał w Sejmie
kilka miejsc dalej, a będzie głosował w taki sam sposób, to wspaniale. Ale niestety często jest tak, że Lewica zgłasza jakiś projekt ustawy, a on nie jest brany pod uwagę podczas obrad (trafia do tzw. “zamrażarki sejmowej”) , a kilka miesięcy później partia rządząca przedstawia swój, bardzo podobny projekt, przegłosowuje to i mówi, że “to ich”.
Jakie inne postulaty są dla Ciebie ważne?
Zebraliśmy ponad 100.000 podpisów pod projektem wprowadzenia “renty wdowiej”. Zgodnie z naszym pomysłem, osoba owdowiała miałaby prawo do pobierania połowy świadczenia emerytalnego zmarłego współmałżonka. Kolejna ważna rzecz, to likwidacja wykluczenia komunikacyjnego. Widzimy ten problem w Krośnie. PKS już nie ma, a MKS jeździ bardzo rzadko. Mnie np. przysługują darmowe przejazdy, bo jestem zasłużonym Honorowym Krwiodawcą. I co z tego, skoro nie ma połączeń? Autobusy mają kursy w takich godzinach, że nie mogę zostawić samochodu i jechać do pracy autobusem. Komunikacja miejska nie ma za zadanie przynoszenia dochodu, czego np. nie rozumieją władze Krosna.
Na dalszych trasach jest podobnie, nie ma np. bezpośredniego połączenia z Przemyślem, który jest zaledwie 90 km od Krosna. Najbardziej wykluczeni są Ci, którzy mieszkają w małych miejscowościach, a zarazem są wykluczeni cyfrowo.
Naszym celem jest przywrócenie komunikacji miejskiej i podmiejskiej, tak aby zmniejszyć ilość samochodów na drogach i problemów takich jak korki, spaliny, brak miejsc parkingowych. Dojeżdżamy samochodami, bo komunikacja po prostu nie działa. Niedofinansowane są też szkoły, byłem przewodniczącym w Radzie Rodziców szkoły nr.15 i widziałem to z bardzo bliska. Niskie dodatki motywacyjne dla nauczycieli i konieczność finansowania wielu wydatków przez Rady Rodziców. Trzeba tu podkreślić, że w naszym programie jest także wprowadzenie darmowych posiłków dla wszystkich uczniów w szkołach.
Materiał sfinansowany przez Komitet Wyborczy Nowa Lewica