– Nie potrafił logicznie wytłumaczyć swojego zachowania – informuje policja z Elbląga.
I pokazuje nagranie z policyjnego rejestratora. Na filmie widać czerwone renault, który jedzie trasą w pobliżu miejscowości Zielony Grąd. Kierowca miał pecha, bo właśnie tam namierzyli go policjanci z grupy pościgowej Speed.
„Mężczyzna siedzący za kierownicą auta nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne nadawane przez policjantów, wzywające go do zatrzymania się, wręcz przeciwnie – przyspieszył. Kierowca kontynuował swoją ucieczkę w kierunku Elbląga, stwarzając tym zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego” – tak opisuje sytuację policja.
Nagranie znajduje się w tym miejscu (kliknij)
Łamał przepis za przepisem
Jechał z prędkością 176 km/h na S7, gdzie mógł pędzić maksymalnie 120 km/h. Dodatkowo kierowca przekroczył prędkość o 61 km/h w obszarze zabudowanym już w Elblągu.
„Mężczyzna, aby uniknąć kontroli drogowej, popełnił szereg innych wykroczeń, m.in. wyprzedzał w rejonie przejścia dla pieszych, nie stosował się do sygnalizacji świetlnej oraz do obowiązującego oznakowania, nie sygnalizował zmiany pasa ruchu. Ponadto kierujący renault, uciekając ulicami Elbląga, doprowadził do 2 niegroźnych kolizji drogowych z udziałem 2 innych pojazdów” – wylicza policja.
I na dowód przedstawia dokładną listę wykroczeń. Na jednym ze zdjęć można przeczytać „Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 55 km/h (175/120) poza obszarem zabudowanym. Mandat karny: 1500 zł/recydywa 3000. Punkty: 13”.
Kolejne wykroczenie: „Niestosowanie się do znaku P-4 „linia podwójna ciągła” . Mandat karny: 200 zł. Punkty: 5”.
Punkty karne, mandaty, sąd
Tym kierowcą jest 56-letni mieszkaniec Warszawy. Był trzeźwy, miał ważne prawo jazdy i nie potrafił powiedzieć, czemu tak zachowywał się na drodze.
„Okazało się, że w trakcie swojej bezmyślnej jazdy popełnił aż 34 wykroczenia, za które taryfikator przewiduje w sumie 265 punktów karnych. Jego prawo jazdy zostało zatrzymane, a za spowodowanie 2 kolizji drogowych został już ukarany mandatami przez policjantów z Elbląga, z kolei z pozostałych wykroczeń mężczyzna będzie się tłumaczył przed sądem, który zadecyduje o dalszych konsekwencjach” – podaje policja.
To nie koniec kłopotów kierowcy z Warszawy, bo niezatrzymanie się do kontroli drogowej to przestępstwo za które grozi do 5 lat więzienia.