To, jak nerwowo jest teraz w obozie Zjednoczonej Prawicy, udowadniają słowa polityków PiS.
– Na razie zwycięstwo jest wyraźne i myślę, że to zwycięstwo skonsumujemy tworzeniem rządu – powiedział jeszcze w niedzielę wicemarszałek Sejmu, Ryszard Terlecki.
Ale już w poniedziałek europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk snuł takie scenariusze: – Nie ulega wątpliwości, że nam łatwiej jest utworzyć koalicję z kimś z obecnej opozycji, niż opozycji, która programowo to różne światy, jeżeli myśli się o trzech ugrupowaniach koalicyjnych, czyli PO, Trzeciej Drodze i Lewicy.
A Joachim Brudziński nie wykluczył negocjacji z PSL.
Odpowiedź Władysława Kosiniaka-Kamysza jest jasna: żadnej koalicji nie będzie.
PiS traci władzę
Jeszcze w niedzielę wieczorem sondażowe wyniki wskazywały, że PiS wprowadzi do Sejmu ponad 200 posłów. To jednak nadal za mało, żeby samodzielnie rządzić. Kiedy spływały kolejne dane z lokali wyborczych i powstawały następne analizy, sytuacja dla partii rządzącej okazywała się jeszcze gorsza.
PiS może liczyć na 196 mandatów. Koalicja Obywatelska może ich zdobyć aż 158. Do tego trzeba doliczyć posłów Trzeciej Drogi – 61 i Nowej Lewicy – 30. To dałoby opozycji sejmową większość.
Konfederacja może wprowadzić do Sejmu 15 osób.
Powtórki nie będzie
W 2019 roku Zjednoczona Prawica pod wodzą PiS w wyborach zapewniła sobie pełnię władzy. 43,59 procent głosów dał temu komitetowi 51,09 procent głosów w Sejmie. Teraz jednak nie będzie to tak wyglądało.
Ostateczne wyniki wyborów PKW poda we wtorek, ale już wiadomo, że PiS – wygrywając wybory do Sejmu – nie powtórzy swojego sukcesu sprzed 4 lat.
Wyniki wyborów – dane z 75 procent obwodów:
- PiS – 37,47 proc.,
- KO – 29,01 proc.,
- Trzecia Droga – 14,48 proc.,
- Nowa Lewica – 8,31 proc.,
- Konfederacja – 7,24 proc.,
- Bezpartyjni Samorządowcy – 1,89 proc.
Jak jednak wskazywać przegranych, to trzeba także wymienić Konfederację. Jeszcze kilka tygodni temu zgodnie z sondażami była to trzecia siła polityczna w Polsce. Jej liderzy mówili jasno, że liczą nawet na 15 proc. głosów. Zdobyli zaledwie połowę.
Bitwa o Senat
Jest jeszcze Senat. Od 4 lat rządzi nim opozycja i wygląda na to, że to się nie zmieni. O godz. 15 PKW podało dane z ponad 63 proc. obwodów. Co prawda PiS miało sporo głosów do izby wyższej (37,52 proc), ale opozycyjne komitety w sumie miały tych głosów więcej.
Kolejne spływające dane pokazują, że Pakt Senacki z wyścigu do Senatu prowadzi.
- KO – 28,58 proc.,
- Trzecia Droga – 14,42 proc.,
- Nowa Lewica – 8,33 procent,
co w sumie daje 48,33 proc.
Frekwencja
Frekwencja w wyborach do Sejmu (63,03 proc. obwodów) wyniosła 73,11 proc.
W wyborach do Senatu była nieznacznie niższa – 73,03 proc. To najlepszy wynik wyborczy od 1989 roku.
Co dalej?
Prezydent Andrzej Duda ma 30 dni ma zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu. Do tego czasu musi komuś zlecić utworzenie rządu. Opozycja liczy, że będzie to (najpewniej) Donald Tusk, który swój gabinet utworzy z polityków KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Ale to na razie plan. Bo jeszcze dużo się może wydarzyć.
– To jest pytanie, na ile prezydent będzie czuł odpowiedzialność, presję i będzie miał świadomość, że jeżeli teraz będzie aż do Bożego Narodzenia wspierał PiS – mimo że nie ma podstaw do tego, bo wiadomo, że nie stworzy większości – to tak naprawdę będzie działał na niekorzyść swojej przyszłości na politycznej emeryturze, bo wtedy naprawdę nikt nie będzie chciał go zagospodarować – mówiła w TVN24 Renata Mieńkowska-Norkiene, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jej zdaniem prezydent bardzo szybko powoła na premiera... Jarosława Kaczyńskiego. Po co? Chodzi o szybkie i sprawne działanie, które można nazwać „posprzątaniem”.
– Oni muszą pozbierać te brzydkie zabawki, posprzątać ten bałagan i to wszystko, co może być dla nich kompromitujące, może świadczyć o łamaniu konstytucji – wyjaśnia ekspertka.
Wynik liderów
- Jarosław Kaczyński – 120 568 głosów
- Donald Tusk – 215 074
- Sławomir Mentzen – 37 277
- Szymon Hołowonia – 34 812
- Władysław Kosiniak-Kamysz – 31 977
- Mateusz Morawiecki – 55 883
- Włodzimierz Czarzasty – 13 301