Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 23:24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Tragedia w Sławęcinie. 20-latek usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem

Tragedia pod Jasłem. W środę 18 października w Sławęcinie doszło do potwornej zbrodni. Syn zabił matkę oraz ranił swojego ojca. Następnie oddalił się z miejsca zdarzenia, a po kilku godzinach intensywnych poszukiwań został zatrzymany przez policjantów. W piątek 20 października usłyszał m.in. zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Tragedia w Sławęcinie. 20-latek usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem

Źródło: canva

Przypominamy, że do tragicznych wydarzeń doszło 18 października br., w Sławęcinie. Interweniujący policjanci w jednym z domów ujawnili ciało kobiety oraz rannego mężczyznę. W związku z zabójstwem rozpoczęły się poszukiwania 20-latka, który tego samego dnia został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu (kliknij)

W piątek 20 października, w Prokuraturze Rejonowej w Jaśle, mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 44-letniej matki Bogusławy W. oraz zarzut usiłowania zabójstwa ojca 46-letniego Tomasza W. 20-latek nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Jeszcze tego samego dnia, prokurator wystąpił z wnioskiem do Sądu Rejonowego w Jaśle o tymczasowy areszt dla podejrzanego. Sąd przychylił się do wniosku i aresztował mieszkańca gminy Skołyszyn na 3 miesiące.

Również w piątek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie została przeprowadzona sekcja zwłok zmarłej 44-letniej Bogusławy W. Kobieta miała na ciele kilkadziesiąt ran ciętych i kłutych. Jak przekazała prokuratura, zadano je nożem, a łącznie podczas sekcji biegli naliczyli ich 69.

Tomasz W., który został zaatakowany i raniony, został w środę przesłuchany, ale prokuratura nie udziela żadnych informacji na ten temat. Nie wypowiada się także co do motywów, którymi miał się kierować Jakub W.

W czwartek służby przekazały, że rodzina nie miała założonej Niebieskiej Karty. - Na razie nie znamy motywu działania sprawcy. Nie mamy żadnych podejrzeń, co się mogło wydarzyć - informowała w czwartek prokurator.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ
  
Reklama