Pani Jolanta od lat leczyła się na nadciśnienie. Z bardzo dobrym skutkiem. Niestety, sierpniowe upały dały się jej we znaki. Po ogromnym skoku ciśnienia doznała wylewu krwotocznego.
Tamtej feralnej niedzieli mama szykowała się na imprezę rodzinną. Nagle poczuła zawroty głowy. Później było już tylko gorzej... Bełkotliwa mowa, paraliż lewej strony! Karetka odwiozła ją na OIOM!
Lekarze nie dawali nam nadziei, wylew okazał się bardzo rozległy. Ale mama się nie poddała! Po miesiącu wybudziła się ze śpiączki! - pisze na stronie zbiórki rodzina pani Jolanty.
Mama dalej jednak przebywa na OIOMie. Niestety porażenie czterokończynowe się utrzymuje. Musimy zawalczyć o jej sprawność, tak jak ona zawalczyła o swoje życie! Aktualnie nie mówi, karmiona jest dojelitowo oraz została poddana tracheostomii.
Rodzina pragnie zapewnić mamie najlepszy ośrodek rehabilitacyjny, w którym spędzi wiele miesięcy, a może i lat. To wiąże się z ogromnymi kosztami, których nie są w stanie udźwignąć. Niestety nie każdy ośrodek przyjmuje osoby w jej stanie, przez co poszukiwania były znacznie utrudnione...