Drużyna ze Śląska „rozmachem beniaminka” bardzo dobrze radzi sobie na parkietach pierwszoligowych. Po rozegranych 11 meczach zgromadziła na swoim koncie 22 punkty i zajmuje w tabeli wysokie, trzecie miejsce. Jednakże w poprzedniej kolejce we własnej hali imielinianki musiały uznać wyższość drużyny z Poznania ulegając im 0:3. Krośnianki z 9 punktami zajmują 13 miejsce. Zespół „szklanego teamu” w ostatniej kolejce pokonał na wyjeździe drużynę ze Szczyrku (1:3). Był to pierwszy mecz pod wodzą trenera Szymona Czekaja, który zmienił na tym stanowisku Rafała Legienia. Patrząc na dotychczasowe wyniki obydwu drużyn i ich zdobycze punktowe, to ekipa gości występowała w roli faworyta. Jednakże Karpatki obiecywały walkę o każdą piłkę. Sobotnie spotkanie miało być pierwszym meczem przed własną publicznością trenera Czekaja jako pierwszego trenera.
Mecz rozpoczęła Sandra Łebek od asa serwisowego. Piłka prześlizgując się po siatce spadła zaraz za nią. W następnej akcji pierwszy punkt po stronie gospodyń zdobyła Małgorzata Kuczyńska atakiem ze środka. Następne dwa punkty zdobyła Julia Bartczak. Do wyniku 6:6 obie drużyny się sprawdzały, wymieniając się punktami. Od tego momentu to drużyna Szymona Czekaja zaczęła zdobywać więcej punktów, dzięki swojej skutecznej grze w każdym elemencie (9:6; 11:7). Pierwszy czas w tym meczu należał do trenera Rafała Kalinowskiego, po którym Karpatki zdobyły kolejne 2 punkty i o drugi czas poprosił zespół gości (13:7). Karpatkom w tym dniu wychodziło wszystko, dzięki czemu powiększały swoją przewagę punktową (15:8; 19:10). Taka przewaga pozwoliła drużynie krośnieńskiej na spokojną grę do końca seta, którego wygrała do 17. Julia Klisiak skutecznym atakiem z prawej strony zakończyła pierwszą odsłonę meczu.
W drugim secie, podobnie jak i w poprzednim, pierwszy punkt zdobyła drużyna ze Śląska – z prawej strony „kiwnęła” Angelika Mroczek. Do remisu 3:3 drużyny punktowały naprzemiennie. Po stronie gości Natalia Pustelnik i Wioletta Paroń a u gospodyń Julia Yuliia Shcholokova i Justyna Jankowska. Kolejne 3 punkty zostały zapisane dla krośnianek: blok Shcholokova/Jankowska, autowy atak Wioletty Paroń i atak Justyny Jankowskiej (6:3). Rozpędzone Karpatki kontrolowały przebieg drugiego seta, budując większą przewagę. Trener imielinianek próbował przerwać dobrą passę swoich przeciwniczek. Gdy tablica wyników wskazywała 13:9 dokonał zmiany rozgrywającej – za Sandrę Łebek weszła Kamila Śmietana. Po ataku ze środka, siatki dotknęła Wioletta Paroń. Przy wyniku 14:9 szkoleniowiec gości zaprosił swoje zawodniczki na 30 sekund przerwy, po której Wioletta Paroń się zrehabilitowała i zdobyła kolejny punkt. Karpatki utrzymywały wysokie prowadzenie do samego końca, pozwalając na zdobycie zaledwie 18 punktów drużynie ze Śląska. Set zakończyła środkowa – Justyna Jankowska.
Trzeci set otworzyła Amelia Bogdanowicz zdobywając dwa punkty pod rząd. Pierwszy - kolejną już w tym meczu kiwką z drugiej piłki, drugi - asem serwisowym. Drużyna gości próbowała utrzymać bliski kontakt punktowy z Karpatkami. Zawodniczki niesione dopingiem grupki swoich kibiców, doprowadzały do remisów 6:6 i 8:8. Jednakże bardzo dobra dyspozycja drużyny z Krosna i nie pozwalała im na rozwinięcie skrzydeł. Drużyna z Podkarpacia „odskoczyła” rywalkom na kilka punktów i również trzeci set krośnianki miały całkowicie pod kontrolą. Nie pomagały czasy, które przy stanie 14:11 i 18:12 brał trener Rafał Kalinowski. Mecz zakończyła Julia Bartczak obijając blok rywalek.
- Byłyśmy bardzo dobrze przygotowane, ciężko pracowałyśmy przez cały tydzień. Dzisiaj mogłyśmy to pokazać z uśmiechem na twarzy i to jest najważniejsze. Od początku wiedziałyśmy, że będzie bardzo dobrze. W każdym elemencie byłyśmy lepsze, co pokazał wynik dzisiejszego spotkania. W tym momencie sezonu i na tym miejscu na jakim jesteśmy musimy dawać z siebie wszystko za każdym razem i udowadniać, że możemy być wyżej – mówiła Amelia Bogdanowicz, MVP spotkania, Karpaty-PANS Krosno.
- Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, zasłużone 3:0 dla nas. Zagraliśmy świetny mecz, 3 punkty dopisujemy do naszej ligowej tabeli. Jestem dumny z dziewczyn, zagrały bardzo dobre spotkanie. Wykonały założenia taktyczne, które mieliśmy przygotowane przed meczem. Przede wszystkim myślę, że uwierzyły w siebie, wyszły na boisko z uśmiechem, z zaangażowaniem i z wolą walki. I to na pewno trzeba docenić i im pogratulować – mówił trener Szymon Czekaj, Karpaty-PANS Krosno.
- Co mogę powiedzieć po porażce 3:0 gdzie w każdym secie ciężko nam było złamać barierę 20 punktów, udało nam się to tylko w trzeciej partii. Zdecydowane zwycięstwo drużyny gospodyń. Dominowały na siatce, w zagrywce, w elemencie ataku, blokiem i tak dalej. Liczyliśmy na troszeczkę inny wynik. Od pewnego czasu dręczą nas kontuzje, trenujemy w ograniczonym składzie. Być może powolutku trudy sezonu dają się nam odczuć. Dlatego bardzo już mocno czekamy na święta – mówił trener Rafał Kalinowski, MKS COPCO Imielin.
Ostatnia kolejka w bieżącym roku zostanie rozegrana wyjątkowo we środę (20.12). Obie drużyny czekają mecze derbowe: Karpatki w Jarosławiu natomiast imielinianki u siebie podejmą Sosnowiec.
Krosno – Imielin 3:0 (25:17, 25:18, 25:20).
MVP: Amelia Bogdanowicz
Karpaty-PANS Krosno: Amelia Bogdanowicz, Wiktoria Wosiewicz (L), Yuliia Shcholokova, Aleksandra Hochołowska, Małgorzata Kuczyńska, Izabela Dąbrowska (L), Karolina Legień, Natalia Bandurska, Justyna Jankowska, Julia Klisiak, Julia Bartczak, Nadia Sikora, Patrycja Jakubowska Trener – Szymon Czekaj.
MKS COPCO Imielin: Sandra Łebek, Agata Mackiewicz, Maja Bodzęta (L), Angela Mroczek, Mirela Nowicka-Kalinowska, Emilia Chruślicka, Patrycja Wardęga, Natalia Pustelnik, Maria Wątroba, Kamila Śmietana, Weronika Zawadzka (L), Natalia Szmajduch, Wioletta Paroń Trener - Rafał Kalinowski