Prawo i Sprawiedliwość w wyborach do Rady Powiatu Krośnieńskiego wystawia 35 kandydatów w 6 okręgach. W samorządzie powiatowym są 23 miejsca, a o tym, kto zostanie starostą zdecydują nowo wybrani radni.
Józefa Winnicka-Sawczuk zaznaczyła, że na listach PiS są kandydaci z różnych środowisk społecznych, politycznych i ludzie bezpartyjni. - Świadczy to o tym, że stawiamy na rzetelność, pracowitość, lojalność i wszystko to, co związane jest z dobrem człowieka - mówiła.
Liderzy PiS w okręgach wyborczych powiatu krośnieńskiego przypominali m.in. dokonania inwestycyjne obecnego zarządu i rady powiatu. Zapewniali, że będą pracować ponad podziałami.
Marcin Józefowicz na konferencję przyniósł „tekturkę”, która jak tłumaczył razi oponentów politycznych PiSu. - Związana jest ona z budową strategicznej drogi Potok-Jedlicze. „Tekturka” to jest symbol, a za naszymi słowami poszły czyny - mówił.
Wicestarosta Andrzej Guzik przekonywał, że twierdzenia o niszczeniu samorządu przez PiS nie są prawdą. - Gdyby tak było, to funkcje kierownicze w powiecie krośnieńskim obejmowaliby członkowie Prawa i Sprawiedliwości - mówił.
Starosta Jan Pelczar przypomniał, że podczas ostatniej kadencji deficyt budżetu został zmniejszony z 26 do 4,5 procent. - Na tegoroczne inwestycje mamy zabezpieczone ponad 90 milionów złotych - mówił.
Zaznaczył, że przez 5 lat gdy był starostą, drzwi do jego gabinetu nigdy nie były zamknięte. - Wszyscy pracownicy, czy mieszkańcy, mieli możliwość wejść, porozmawiać i rozwiązać tematy trudne, które były dla nich niezbędne - podkreślił.
Zapewnił, że kandydaci z list PiS reprezentują społeczeństwo. - I nigdy nie odwrócą się od mieszkańców, którzy coś potrzebują - mówił.
Radna sejmiku Joanna Bril, ubiegającą się o reelekcję, podkreśliła, że w nadchodzących wyborach z list PiS startują ludzie, którzy są pewni, sprawdzeni i mają ogromne doświadczenie. - To ludzie sprawdzeni, którzy pokazali, że podkarpacie i powiat krośnieński pięknieje - mówiła.