Na dwie godziny przed meczem można było odczuć dobrą atmosferę zbliżającego się spotkania. Krośnianie zalali ulicę przy Stadionie Stali.
Miasto Innowacji miało dziś wilcze barwy. Emocję stopniowo wzrastały, kibice zasiadali na trybunach. Wilczy sektor pałał ogromną energią i zaangażowaniem w kibicowanie. Nasi zawodnicy wyszli na obchód toru pewnym krokiem. Na 15 minut przed godziną 14 żużlowcy wyjechali na prezentację. Z trybun było słychać głośny doping dla obu drużyn.
Napięcie powoli rosło...
Taśma poszła w górę. Pierwszy bieg należał do gospodarzy. Jednak z kolejnymi biegami Wilki pożerały Żurawie. To nie był dzień naszego Kapitana Vaszka, na szczęście reszta ekipy przejęła stery.
W przerwach kibice zrozumieli się bez słów, fala przeszła przez stadion jak huragan przynajmniej 5 razy. Kibice witali się wzajemnie i atmosfera na stadionie była niesamowita.
Energii i dopingu była cała masa, która pochłonęła cały stadion. Nawet mieszkańcom sąsiednich wieżowców się udzieliła.
Dzisiejsze zawody miały wszystkie smaki
A teraz wielkie brawa i gratulacje dla naszych niepokonanych Wilków
Dimitri Berge pyknął komplet punktów. Reszta drużyny też spisała się na pierwsze miejsca. Fani obu drużyn mieli pokaz całej palety emocji i możliwości, która była widoczna w mijankach na trasie.
Emocjonujący koniec spotkania, okrzyki i brawa były słyszalne w całym Rzeszowie. Cała Wataha zaczęła szaleć kiedy Norbert Krakowiak i Dimitri Berge jechali swój ostatni 15 bieg spotkania. Wygrali to spotkanie 39:51!!!
Odważnym krokiem wyszli z parku maszyn podziękować kibicom. Na twarzach kibiców, zawodników i całego sztabu można było dostrzec uśmiech i radość. A co było najważniejsze Kapitan niósł w ręce siekierę Cellfastu. Przy sektorze gości została ona wbita w tor aż dwukrotnie.
Podsumowując Derby Podkarpacia objechane bezpiecznie. Przyjaźnie stadionowe niech nas połączą znowu w rewanżu w Krośnie.
Lider jest tylko jeden - Cellfast Wilki Krosno!
W najbliższy wtorek pierwszy mecz U24 Ekstraligi przy Legionów.
Kolejne emocje czekają nas już 10 maja, jeździmy u siebie z PSŻ Poznań.
I oby było słychać głośne WA-TA-HA
Czekamy na Wilczy szał!
Maria Charzewska
pasjonatka speedwayu i fanka drużyny Cellfast Wilki Krosno