„(...) W opinii resortu spraw wewnętrznych i administracji należy uznać za słuszną argumentację Państwa Posłów w zakresie potrzeby dokonania stosownej korekty rozporządzenia (...) w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń w obszarze zatrzymania i postoju (...) – czytamy w odpowiedzi wiceministra Czesława Mroczka na interpelację posłów Pauliny Matysiak i Franciszka Sterczewskiego.
O co chodzi? O zmianę taryfikator mandatów. I oznacza tyle, że kary za nieprawidłowe parkowanie na chodniku będą wyższe.
Zmora polskich miast
Nie ma chyba pieszego, który – przynajmniej od czasu do czasu – nie natknął się na taka oto sytuację. Człowiek chce przejść chodnikiem, ale nagle natyka się na zaparkowany samochód.
Tymczasem zgodnie z przepisami kierowca powinien zostawić 1,5 m wolnej przestrzeni, ale nie zawsze i nie każdy się do tego stosuje. Dlatego piesi muszą przeciskać się między autami a ścianami budynków.
Dobrze jeśli można na chwilę zejść na trawnik. Jednak prawdziwym utrapieniem takie sytuacje są dla osób poruszających się na wózkach lub matek pchających wózki z dziećmi. Często, po prostu, nie mają jak przejść.
Dlaczego się tak dzieje? Po pierwsze przez kierowców. Po drugie – przez pieniądze.
100 złotych mandatu. I jak tu z tego nie skorzystać?
Jeżeli kierowca zostawi auto w wyznaczonym miejscu w strefie płatnego parkowania i nie wykupi biletu, zapłaci za to kilkaset złotych kary. Jeżeli zaparkuje kilka metrów dalej, poza wyznaczonym miejscem, na chodniku, to kara wynosi – uwaga – 100 złotych. Absurd.
– Dla przykładu dwa dni legalnego postoju w warszawskiej SPPN to 114 zł. Dwa dni postoju na wyznaczonym miejscu w strefie, ale bez wniesienia opłaty skutkuje nałożeniem kary administracyjnej w wysokości 600 zł. Natomiast dwa dni nielegalnego postoju w strefie (np. na przystanku autobusowym) jest zagrożone mandatem w wysokości 100 zł – argumentuje posłanka Matysiak.
I punktuje, że to 100 złotych zostało ustanowione w 2003 roku.
Pensja minimalna wzrosła w tym czasie o 430 proc.
Na to samo od dawna zwraca także uwag miejski aktywista Szymon Nieradka. To właśnie on rozpoczął tę batalią, do której dołączyły samorządy i rzecznik praw obywatelskich. Ten oficjalnie uznał, że chodnik ma być drogą dla pieszych, a nie parkingiem.
– Pensja minimalna w tym okresie wzrosła o 430 proc. z 800 do 4242 zł – przytacza dane z 2003 i 2024 r. posłanka.
I podkreśla, że 100 zł kary wiąż obowiązuje. Dlatego właśnie MSWiA zapowiada wprowadzenie zmiany w taryfikatorze.