Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 19:41
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wandale niszczą altanę na tzw. Sztukach. Troje z nich za czyny odpowiedziało przed sądem

Krośnieńskie morsy starają się, by infrastruktura w zakolu Wisłoka, na tzw. Sztukach, była przyjazna dla wypoczywających nad wodą. Nie tylko w sezonie przyjaznym dla miłośników kąpieli zimnowodnych. Niestety nie wszystkim odpowiada czystość i porządek.
Wandale niszczą altanę na tzw. Sztukach. Troje z nich za czyny odpowiedziało przed sądem

Autor: Tomasz Jefimow

Morsy od lat spotykają się w sezonie zimowym nad Wisłokiem, a dokładnie w jego zakolu nieopodal ul. Bursaki. Początkowo w tym miejscu nie miało żadnej infrastruktury. Z czasem powstawały barierki oraz schody by bezpieczniej można było zejść do wody. Jest też przygotowane miejsce na ognisko.

W ubiegłym roku Stowarzyszenie Krośnieński Klub Morsów od MOSiRu otrzymało element rozebranego parku maszyn ze stadionu przy ul. Legionów. Pełni on rolę altany. 

Morsy wykorzystują ją jako miejsce, w którym mogą się przebrać przed zimnowodną kąpielą. W lecie często korzystają z niej kajakarze i krośnianie, którzy chcą odpocząć nad wodą

Niestety nie tylko oni. Na drewnianych elementach altany szybko zaczęły pojawiać się różne napisy.

- Postanowiliśmy zamontować fotopułpkę, by namierzyć sprawców - mówi Zbigniew Mazur, prezes Stowarzyszenia Krośnieński Klub Morsów. 

Policji udało się ustalić trójkę młodych krośnian. Za swoje czyny odpowiedzieli przed sądem. Zgodnie z decyzją sądu zostali zobligowani do naprawienia szkód. 

- Altana została odmalowana w ubiegłym tygodniu - mówi Zbigniew Mazur

Radość morsów trwała chwilę. Niestety dwa dni później znów pojawiły się napisy. 

- Koszt odnowienia elementów – przez zaprzyjaźnioną z nami firmę – to około tysiąc złotych - podkreśla prezes krośnieńskich morsów.

Zbigniew Mazur dodaje, że dysponuje zapisem z monitoringu. - Dlatego uczulam, by sprawcy samo zgłosili się do nas, by polubownie zakończyć sprawę - mówi.

Działka w zakolu Wisłoka została Stowarzyszeniu Krośnieński Klub Morsów wydzierżawiona przez miasto. - Dbamy o to, by w tym miejscu była skoszona trawa i porządek. Nie tylko w sezonie morsowania - mówi Zbigniew Mazur.

Niestety morsy wciąż zbierają masę śmieci, pozostawionych przez wypoczywających. - Pół biedy, gdy robią to w jednym miejscu, w workach, które tam zostawiamy, ale niestety puste butelki, opakowania leżą rozrzucone po całej działce - opowiadają miłośnicy kąpieli zimnowodnych. I zwracają uwagę, że opakowania przecież można zabrać ze sobą. - Puste ważą mniej niż pełne - mówią.

- Mamy też nagrania, które nas przeraziły - opowiada Zbigniew Mazur. - Ktoś wewnątrz altany zapalił ognisko. Ogień sięgał pod sam dach. Cudem wszystko nie spłonęło. 

Prezes krośnieńskich morsów zastrzega, że wobec kolejnych aktów wandalizmu nie będzie pobłażania


Autor: Tomasz Jefimow

Autor: Tomasz Jefimow

Autor: Tomasz Jefimow

Autor: Tomasz Jefimow

Autor: Tomasz Jefimow

Autor: Tomasz Jefimow

Autor: Tomasz Jefimow


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ
  
Reklama