Teraz, kiedy wchodzimy na pocztę, w oczy rzuca się przede wszystkim dobrze eksponowany sklepik ze wszystkim. Są tam artykuły biurowe i kosmetyki, chemia gospodarcza i skarpetki. Poza tym dość spory wybór książek, także religijnych.
Wkrótce takich urzędów pocztowych już nie będzie.
Urzędy pocztowe staną się bardziej użyteczne
Zaczyna się transformacja Poczty Polskiej (PP). Potrwa do 2027 roku. Rezultatem tych zmian będzie m.in. metamorfoza placówek pocztowych. Będzie to kosztowało ok. 500 mln zł.
– Przystępując do transformacji, musimy być świadomi nie tylko swoich słabości i długów, ale i silnych stron, których Poczcie Polskiej nie brakuje. Dlatego już na początku przyszłego roku wdrożymy plan transformacji – zapowiada na stronie Poczty Polskiej jej prezes Sebastian Mikosz.
Jak informuje w „Fakcie” biuro prasowe PP, urzędy pocztowe maja stać się bardziej użyteczne. Będzie można załatwić w nich część spraw urzędowych. A niektóre placówki będą miały charakter placówek społeczno-kulturalnych i galerii.
Najważniejsze mają być lokalne potrzeby
„W miejscach odległych od miast poczta stanie się Centrum Obsługi Obywatela. Będzie tam można skorzystać z dotychczasowych, tradycyjnych usług, ale i załatwić niektóre sprawy urzędowe” – czytamy w komunikacie PP.
Wszystkie te działania mają służyć „uporządkowaniu, unowocześnieniu i dostosowaniu do potrzeb klientów”. Dlatego m.in. decyzje w sprawie asortymentu będą uwzględniać lokalne potrzeby. A te będą rozpoznawane poprzez analizy biznesowe.
Placówki Poczty Polskiej będą wyglądać tak samo. Logo pozostaje bez zmian.
Nie będzie likwidacji placówek
Poczta Polska to największy operator pocztowy na rynku. Jej sieć tworzy 7,6 tys. placówek, filii i agencji pocztowych w całym kraju.
Czy wraz z planowanymi zwolnieniami (9 tys. w całej firmie) planowane jest także zamykanie placówek?
Otóż – co potwierdza Ministerstwo Aktywów Państwowych – spółka nie planuje likwidacji swoich oddziałów. Niektóre z nich zostaną przekształcenie w filię placówki pocztowej.