O tym rozwiązaniu mówi się od dawna. Ma to być pomoc dla schorowanych osób starszych, którzy potrzebują asysty w codziennych czynnościach. Tak właśnie ma działać bon senioralny.
To pieniądze, ale takie, których osoba starsza nie otrzyma do ręki. Państwo przekaże je samorządom, a te zapłacą nimi instytucjom społecznym lub organizacjom pomocowym, żeby zaangażowały wyszkolonych pracowników do pomagania seniorom.
Rząd wskazał nową datę. Seniorzy jeszcze poczekają
Te pieniądze to 2150 zł miesięcznie, co ma starczyć na 50 godzin pomagania. Do tej pory była mowa o tym, że bon wejdzie w życie już w 2025 roku. Jednak teraz plany się zmieniły.
Rząd przedstawił właśnie nowy projekt ustawy w tej sprawie. I wskazał w nim datę – styczeń 2026.
Na taką pomoc będą mogły liczyć osoby, które ukończyły 75 lat i mają emeryturę lub rentę. Ważne będą także dochody.
Te (łącznie z dodatkiem pielęgnacyjnym) nie będą mogły przekraczać 3500 zł brutto w 2026 r. W kolejnych latach te limity będą rosły – do 5000 zł brutto w 2029 r.
Bon nie na wszystko
Pieniądze nie będą mogły być przeznaczone na wszystkie potrzeby seniora. Na przykład nie będzie ich można wydać na leczenie. Będą wykorzystywane tylko na opłacenie asystenta, który pomoże starszej osobie w codziennych czynnościach. Chodzi o:
- zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych,
- pomoc w uzyskaniu dostępu do świadczeń zdrowotnych,
- podstawową opiekę higieniczno-pielęgnacyjna,
- zapewnienie kontaktów z otoczeniem.